Zanim w pełni oddamy się świątecznym klimatom, chciałabym pokazać Wam jeszcze coś niecoś!
Wiecie kim jest doula??
Jest kimś naprawdę wyjątkowym!
A jeśli doulą zostaje Marysia Bocheńska, to już w ogóle – osoba petarda i największe wsparcie rodzącej kobiety! O tym, czym zajmuje się doula poczytacie troszkę niżej – Marysia sama Wam to wyjaśni!
Choć może już tu zacznę cytując to, co Marysia napisała mi w mailu wprowadzającym: Jestem doulą i szkolenie w tym zakresie pochłania mnie bez reszty od wielu miesięcy. Fascynuje mnie moc kobiecego ciała, natura i hipnoporód (czyli poród w głębokim relaksie). Doula to kobieta wspierająca KOBIETĘ w ciąży, porodzie i połogu. Zajmuje się mamą, nie dzieckiem. To ważne 🙂 Służy wsparciem emocjonalnym, fizycznym, duchowym i informacyjnym. Zna niefarmakologiczne metody łagodzenia bólu. Generalnie jest przy kobiecie i jej emocjach. Wspiera na mnóstwo sposobów. Ciąża, poród i połóg to wyjątkowy czas, kiedy kobieta jest szczególnie bezbronna i wrażliwa.
Ale od początku!
Dla Marysi przygotowałam identyfikację wizualną jej nowej marki – Porodzimy sobie. Miało być wesoło, energetycznie i „z delikatną nutką absurdaliów” (Marysia miała kiedyś sklepik i kawiarnię o nazwie Absurdalia). Miało być i różowo, bo to kolor porodu i granatowo, bo „naturalnemu porodowi sprzyja cisza, ciemno i ciepło”. Ale także „magicznie, z błyskiem gwiazdki z nieba”.
No i się udało! Powstało logo główne i jego różne wersje do potrzeb wszelakich, powstały spójne elementy graficzne, wzory, wersje kolorystyczne, wizytówki oraz formatki wpisów na Instagram i naklejki do nakładania na zdjęcia do social mediów.
Zostawiam Was z efektami naszej współpracy. Niezmiennie zapraszam do mojego portfolio na:
I koniecznie poczytajcie poniżej o misji douli i jak skontaktować się z Marysią (od razu podpowiadam, że chodzi o Kraków i okolice)!
Jak to Marysia pisze…
Doula (wymawia się to „dula”) wspiera kobietę w czasie ciąży, porodu i połogu. Co konkretnie robi doula?
W czasie ciąży przygotowuje kobietę (lub parę) na poród i połóg. Mogę więc odwiedzać parę w ich domu i omawiać z nimi tematy, w których chcą się podszkolić np. o naturalnych metodach łagodzenia bólu, o fizjologii porodu, o hormonach w ciąży i porodzie, o wsparciu partnera podczas porodu itp. Trochę jak w szkole rodzenia 🙂 Mogę też pomóc spakować torbę do porodu czy wesprzeć w trudnych porodowych wyborach, w tworzeniu planu porodu i planu połogu.
W porodzie doula wspiera na wszelkie potrzebne kobiecie sposoby, jest po prostu DLA rodzącej. Może pomasować, podać wodę, pomóc przypilnować planu porodu, może zadbać o łagodną atmosferę i spokój. Jest wsparciem emocjonalnym i informacyjnym podczas porodu dla obojga partnerów.
Zacytuję kawałek artykułu z portalu GdzieRodzic.info
„Stałe wsparcie doświadczonej osoby towarzyszącej – spoza personelu medycznego, znanej wcześniej rodzącej – według badań obniżało ryzyko zakończenia się porodu cesarskim cięciem o 40% w stosunku do kobiet rodzących samotnie, z partnerami, ale bez douli. W porodach, w których towarzyszyła doula:
- skracał się czas porodu,
- zmniejszało się ryzyko porodu zabiegowego czy cesarskiego cięcia,
- rodząca lepiej radziła sobie ze skurczami, mając mniejszą potrzebę sięgnięcia po środki przeciwbólowe czy znieczulenie zzo,
- pogłębiała się więź i poprawiała współpraca między rodzącą a jej partnerem,
- rodząca miała większe poczucie kompetencji jako matki,
- rzadziej występowały problemy z karmieniem piersią.
Według badaczy wynikało to z tego, że tym młodym matkom ktoś „matkował” – ale też pozwolił im wejść w ich macierzyństwo we własny sposób i nie oceniał tego. Każde z tych badań pokazuje, jak istotne jest wsparcie kobiece, nie męskie.”
Koniec cytatu 🙂
Podobnie w połogu doula wspiera kobietę według potrzeb – od wsparcia w laktacji, poprzez pomoc w oswajaniu się w nowej sytuacji, aż po zrobienie zupy czy zaopiekowaniu się dzieckiem, kiedy mama potrzebuje wziąć prysznic, albo przespać się.
To bardzo wszechstronna pomoc od kobiety dla kobiety. Bez oceniania, bez zbędnych rad. Wsparcie oparte na zrozumieniu i łagodności.
Dodatkowo jestem instruktorką hipnoporodu czyli porodu w głębokim relaksie (nie jest to żadna magia :D). Mogę oczywiście przygotować kobiety na taki właśnie poród, co bardzo polecam.
Mam marzenie, żeby każda kobieta w Polsce miała szansę urodzić dobrze. Bez traumy. Żeby pierwsze spotkanie dziecka i mamy było takie, na jakie obydwoje zasługują – najlepsze jak to tylko możliwe.
Po więcej inspirujących treści zajrzyjcie do Marysi na Instagram – Porodzimy sobie. Tam tez można się z Marysią skontaktować!