Amalfitańskich myśli kilka

Wpadłam wczoraj w tę pułapkę, o której dobrze wiem, przed którą staram się bronić, ale wpadam i wpadam w nią ciągle…

Wpadłam wczoraj w pułapkę social mediów. Internetów tak w ogóle!

Najpierw zaszyłam się na trochę na Pintereście. Głowę moją zalał jakiś milion inspiracji, pomysłów, kierunków i wszystkie chciałam naraz i zaraz wypróbować.

Potem było gorzej… Potem wlazłam jak ta mucha w lep do Instagrama… I wpadłam w te wszystkie piękności, które śledzę i które mi algorytmy podpowiadają. I utknęłam na dłużej na profilu przewspaniałej ilustratorki, której podoba mi się naprawdę każda praca, każda współpraca, każde dzieło, które znalazło swoje miejsce na opakowaniach, materiałach, ubraniach, witrynach. No po prostu talent ogromny. I pomyślałam, ze chciałabym rysować dokładnie tak jak ona. I że nigdy tak nie dam rady…

I wtedy przyszło otrzeźwienie. Wymknęłam się z tych pułapek akurat na czas. Bo jeszcze chwilę i musiałabym chyba kupić pojemnik lodów czekoladowych i rzucić to wszystko w cholerę.

Przecież wiem, że nigdy nie będę tam malować jak ta niezwykła dziewczyna. Po pierwsze dlatego, że ona tak już tworzy i to jest JEJ. Po drugie – bo ja mogę robić, to co MI w duszy gra. I mogę to robić inaczej. I wciąż być dumną z efektów.

A wiecie pewnie, że wciąż i wciąż się uczę tej mojej grafiki. Wciąż szukam swojej ścieżki. Wciąż drążę, robię kursy, siedzę nad filmikami, kombinuję. Żeby było po mojemu. Wiem też, że aby stworzyć swój styl, trzeba przejść przez style innych. Uczymy się naśladując. Byle trzymać się po tej właściwej stronie cienkiej granicy pomiędzy inspirowaniem a kopiowaniem.

Nie poddaję się więc! Profilu tej wspaniałej ilustratorki nie polubiłam, żeby się nie stresować i nie za bardzo… zainspirować 🙂 Na wszelki wypadek. 🙂

A w ramach chwil odrobinę spokojniejszych zadaję sobie samej zadania. Właściwie tematy. Ot, na przykład – Amalfi. Miasteczko, które odwiedziłam niegdyś, a które wisi mi tu obok na ścianie. I tworzę coś w ramach praktyki, co powinno oddawać ten klimat.

Efekty moich małych zadań wraz z tymi, które tworzę dla moich klientów, znajdziecie na instagramie Lili Creative – @lilicreative.pl – zapraszam do śledzenia!

Tymczasem podrzucam kilka amalfitańskiech grafik!

I uczę się dalej!!!

Facebook