Nowa marka FeedSKIN i jej sesja produktowa

SPERSONALIZOWANA DIETA DLA SKÓRY
FeedSKIN to bogata i różnorodna dieta dla każdego typu cery.

Ta o swojej nowej marce pisze Sylveco. Tak, tak! Dobrze czytacie! FeedSkin to nowa, kolejna już marka w coraz szerszej ofercie Sylveco. I przy każdej nowej linii, przy coraz to nowszych premierach, coraz bardziej podziwiam odwagę, kreatywność, ale także umiejętność dostrzegania potrzeb rynku i jego trendów przez twórców tych kosmetyków.

I to trendów zarówno tych pielęgnacyjnych, jak i graficznych. Przyznacie bowiem, że to, co pierwsze rzuca się tu w oczy to te pełne kojącego optymizmu, jakże radosne pastelowe barwy! Za którymi jednak idzie ta laboratoryjna czystość, której czujemy, że możemy zaufać. Renoma marki matki gwarantuje nam też dobrą jakość składów kosmetyków. Nic, tylko próbować!

Bo co znajdziemy w linii? Nowoczesne składniki aktywne w wyjątkowych połączeniach, bez dodatków zapachowych. Optymalne stężenia składników nie prowadzą do niezgodności z innymi produktami i konieczności wykluczania Twoich ulubionych kosmetyków.

Mamy więc sera do twarzy dedykowane konkretnym problemom pielęgnacyjnym – jest serum na trądzik, na naczynka, na przebarwienia, nawilżające, na zmarszczki i pod oczy. Do trzech z nich dodano o toniki – jest więc tonik nawilżający, rozjaśniający i złuszczający. A żeby naszą codzienną pielęgnację zbalansować, bo skóra nie potrzebuje tak intensywnego zastrzyku składników aktywnych codziennie, serię uzupełniają bardzo proste w składzie, neutralne produkty do każdego typu skóry – krem do twarzy, żel myjący i płyn micelarny.

Miałam tę przyjemność wykonać dla marki kolejną już sesję produktową kreatywną. Tym razem jest prosto, minimalistycznie, możliwie czysto. Mamy troszkę dosłownych odniesień do odżywiania (w końcu nazwa FeedSKIN zobowiązuje), mamy też kształty geometryczne.

Przy okazji sesji sama mogłam dobrze przyjrzeć się wszystkim produktom. Część z nich stosuję już w mojej codziennej pielęgnacji! I z czystym sumieniem mogę Wam powiedzieć, że naprawdę widać po nich i czuć nawet, że są porządnie przemyślane i bardzo dobrze skomponowane.

Do moich ulubieńców zaliczam wszystkie trzy toniki! Te mocniejsze – złuszczający i rozjaśniający stosuję rzadziej, z oczywistych względów, ale tonik nawilżający można spokojnie używać często. A nawet bardzo to zalecam, bo cudownie koi i łagodzi skórę!

Zupełnie tak samo jak serum nawilżające, które jest naprawdę przyjemnym kojącym plastrem na suchą skórę. „Betulina zwiększa elastyczność i regeneruje. Aminokwasy, betaina, kwas hialuronowy i ceramidy uszczelniają i odbudowują barierę hydrolipidową skóry, zapobiegając odwodnieniu. Kwas poliglutaminowy (PGA) wzmacnia działanie nawilżające, poprawiając wygląd skóry i jej strukturę.”

Świetne jest także to fioletowe serum pod oczy. Wklepuję je codziennie i mam wrażenie, że moje oczy nabrały świeżości 🙂 „Kofeina zmniejsza cienie i opuchliznę pod oczami, a betulina uelastycznia skórę, przyspieszając regenerację. Pullulan, trehaloza i kwas hialuronowy zapewniają optymalne nawilżenie, zapobiegają przesuszeniu, poprawiają ogólny wygląd skóry wokół oczu. Liporetinol, jako bezpieczna pochodna retinolu, ujędrnia i widocznie zmniejsza zmarszczki mimiczne.”

Stosuję także rzadziej i wymiennie serum na trądzik i na przebarwienia, bo moja kapryśna skóra potrzebuje takich produktów. I tutaj też jestem bardzo zadowolona z rezultatów. Choć przyznaję, że pełną ocenę można wydać po długoterminowej kuracji. Niemniej jednak są to takie produkty, których efekty są widoczne już następnego dnia (sera nakładamy na noc).

Muszę także bardzo pochwalić te neutralne kosmetyki. Beżowy kremik do twarzy jest jakby treściwszy, ale zupełnie, autentycznie zupełnie, nie robi krzywdy kapryśnej cerze. Wręcz przeciwnie – jest świetnym uzupełnieniem i odpoczynkiem od tych wysyconych składnikami produktów. Płyny – ten do mycia twarzy i zmywania makijażu, po prostu doskonale spełniają swoją funkcję. Jedną i konkretną. Żeby już nie przedobrzyć.

Nic Wam jeszcze nie mogę napisać o serum na naczynka i zmarszczki. Chyba same musicie wypróbować!


Z całego serca polecam kosmetyki i zapraszam do spojrzenia na kilka zdjęć z mojej sesji. Ach, kosmetyki znajdziecie na Sylveco.pl


Więcej moich prac na LiliCreative.pl

Facebook