Znacie już kosmetyki Biolaven? Jestem pewna, że przynajmniej je kojarzycie, prawda?
A jeśli jeszcze nie mieliście okazji ich wypróbować, to może teraz się skusicie. Wyobraźcie sobie zapach świeżo zrywanych winogron, takich naszych, wiejskich, prosto z płotu. Tych ciemnofioletowych o cudownie słodkim miąższu i kwaśnej skórce. Tak właśnie pachną te kosmetyki! Cudnie!
Niosą ze sobą moc winogron i lawendy. Dla mnie są więc kosmetykami końca lata, mojej ulubionej pory. Kiedy więc potrzebuję się przenieść w te nasze ukochane sierpnie i wrześnie, sięgam po Biolaven!
Biolaven jest jedną z marek z oferty Sylveco. Oferuje kosmetyki do twarzy i ciała. Wszystkie cechują się tym, że są bardzo łagodne, mają proste naturalne składy, w których króluje olej z pestek winogron i olejek lawendowy i wszystkie pachną winogronami. Zawsze trochę brakuje mi tego lawendowego aromatu, ale i zapach winogron można pokochać.
Cała seria wygląda, jak prowansalskie kosmetyki. Opakowania tworzą taki właśnie klimat w łazience, co osobiście także bardzo lubię.
To co, skusicie się? Znajdziecie wszystkie na stronie SYLVECO!
Dla marki zrobiłam ostatnio kreatywną sesję produktową, której fragmenty Wam tutaj załączam.
I oczywiście, jak zawsze, serdecznie zapraszam do mojego portfolio:
>> LILI CREATIVE <<
A także na mój graficzno-fotograficzny profil na >> Instagramie!