Zauroczona: imprm

To jest chyba najbardziej pozytywna kolorystycznie marka, jaką znam! I to polska marka! Poznajcie moje nowe zauroczenie: imprm!

Czy nie idealne na lato? Stroje kąpielowe, kimonka, spodnie ogrodniczki, lekkie lniane sukienki, wielkie pojemne torby, szorty i spódnice. Wszystko opatrzone w energetyczne nadruki pełne słońca lub przeciwnie – jednokolorowe tkaniny, wciąż jednak w tej wakacyjnej palecie barw.

Założycielki imprm poznały się na studiach, a następnie przez kilka kolejnych lat każda z nich doskonaliła swoje umiejętności podczas pracy w branży m.in. dla Zimmermann. Współpracowały w jednej z wiodących polskich marek, w której Sonia projektowała ubrania, a Sue wzory na tkaniny. Wiedziały, że doskonale się uzupełniają, a poza tym mają podobny gust, dlatego postanowiły stworzyć firmę zgodną z ich wartościami – dbałością o ekologię, etycznym stosunkiem do świata i potrzebą piękna. Bazą do wszystkich ich działań projektowych jest bezkompromisowa troska o środowisko.

I to jest tak piękne! Nie tylko efekty działań marki zachwycają, urzekło mnie także to, jak dziewczyny podchodzą do aspektów ochrony środowiska i jakości materiałów. Zajrzyjcie TUTAJ, aby poczytać o materiałach, z których powstają cuda imprm, a TUTAJ – po kilka ciekawostek o opakowaniach.

Pozostawiam Was ze zdjęciami imprm – niechaj zainspirują Was wakacyjnie!

Zajrzyjcie także na stronę imprm studio, na Instagram i Facebook marki!


Facebook