Nowości i ciekawostki ze świata kosmetyki naturalnej 05

Być może już słyszeliście, że zostałam patronem medialnym krakowskich Targów Kosmetyków Naturalnych EKOtyki. Jest to dla mnie ogromna przyjemność i wyróżnienie. Z wielką radością wybiorę się 30 września do Forum Przestrzenie odwiedzić tak wielu wspaniałych wystawców. Część z nich znam już dobrze osobiście, część jedynie mailowo. O kilku markach tylko słyszałam lub są dla mnie całkowitą nowością. Dzisiejszy więc post nowinkowy skupiam wokół EKOtykowych wystawców!

Oto kilka z nich, kilka marek, z którymi jeszcze nie miałam osobistej styczności, a które wydają mi się niezwykle ciekawe!

A może już je znacie? Polecacie?

Więcej o EKOtykach znajdziecie w wydarzeniu na FB!

 

1.Jan Barba

Kosmetyki Jan Barba widziałam już kilkukrotnie i każdorazowo zwracały moją uwagę niezwykłymi graficznymi prostymi etykietami. Słyszałam także są naprawdę dobre. Pewnie trzeba będzie niedługo samemu się przekonać!

Sami o sobie tak piszą:

Jesteśmy małą, niezależną manufakturą kosmetyków naprawdę naturalnych, tworzoną przez parę: Martę i Bartosza. Choć firma działa od niedawna jest efektem wieloletniej pasji. Tworzona od podstaw i studiów, osiągnęła poziom, kiedy uznaliśmy że jesteśmy gotowi zaprezentować efekty naszej pracy. Wszystkie nasze produkty obecne w ofercie były opracowywane przez 2,5 roku usilnych badań, wertowania dawnych źródeł, mówienia stanowczego „NIE” chemicznym zamiennikom, uproszczeniom. Ponieważ nie widzimy nic złego we wstrząśnięciu kremem przed użyciem, jeśli pozwoli to uniknąć syntetycznych emulsyfikatorów, przecież wykonując tak prosty ruch ręką, właśnie odkrywacie najstarszy sposób emulsyfikacji.

Bardzo ładnie! / Jan Barba

 

 

2. Creamy

Kosmetyki to sztuka – zgadzam się w pełni! I podziwiam zaiste godną sztuki identyfikację Creamy! No i koniecznie muszę dodać, że nie jest to standardowa marka. Oj, nie! Tutaj samemu komponuje się własne kremy.

„Historia Creamy rozpoczęła się od spotkania dwóch kobiet pochodzących z dwóch różnych światów. Pierwsza, której rodzina pochodzi z Haiti, podczas jednej z wielu podróży do rodzinnego kraju odkryła niezwykłe właściwości naturalnych, egzotycznych surowców. Poszukując w drogeriach produktów kosmetycznych do codziennej pielęgnacji, doszła do wniosku, że kosmetyki oferowane w sklepach nie spełniają jej oczekiwań, a dostępne w jej rodzinnym Haiti naturalne oleje i olejki przyczyniły się do długotrwałej poprawy wyglądu jej cery.

Druga – farmaceutka z wieloletnim doświadczeniem, od kilku lat tworzyła na potrzeby własne i grona swoich bliskich naturalne kosmetyki pozbawione chemicznych dodatków, wzbogacone o ekstrakty roślinne, oleje i maceraty.”

Dobrze się zaczyna? Po więcej wpadajcie na stronę Creamy!

 

 

3. EZTI candles

Kiedy je pierwszy raz zobaczyłam byłam pewna, że nie są z Polski. A jednak są! Wyglądają bardzo spektakularnie i elegancko, choć równie spektakularnie kosztują…

„Do naszych Świec używamy wosku pszczelego oraz wosku sojowego wzbogaconego stworzonymi przez nas mieszankami olejków eterycznych i kompozycji zapachowych. Świece składają się wyłącznie z dwóch składników: wosku oraz zapachów, ponieważ jesteśmy przekonani, że to w prostocie tkwi sekret naszych Świec. Każda Świeca przygotowywana jest wg opracowanej i sprawdzonej metody. Zabezpieczona dębowymi wieczkami, tworzonymi ręcznie przez stolarzy, na długo zachowuje swój aromat.”

Mi się podoba! Zwłaszcza te dębowe wieczka! Chętni powącham wszystkie na targach! / EZTI candels

 

 

4. Simple as that

Tym razem coś innego – środki czystości! Bardzo ponoć proste, a jednak skuteczne. Mnie osobiście zachwyciły te najzwyklejsze słoiki wypełnione naturalnymi detergentami, proszkami i płynami do czyszczenia. Do tego proste, takie wiecie – apteczne, etykiety i całość staje się najzwyczajniej – modna. Zobaczcie też stronę – dla mnie bomba! / Simple as that

 

5.  Natural Secrets

Na koniec manufaktura Natural Secrets z ręcznie robionymi mydłami, z olejkami, peelingami, masłami, glinkami itp. Moją najwięszką uwagę zwróciły jednak niezwykłe „aktywne” toniki z dodatkiem jedwabiu, maków, bławatków czy zielonej herbaty. Jestem ich bardzo ciekawa.

„Do każdej partii produkcji podchodzimy tak, jakbyśmy robili ją dla siebie i dla osób które najbardziej kochamy. Używamy tylko  czystych olei roślinnych, maseł oraz wyciągów z roślin i kwiatów. Nasze mydła nie zawierają sztucznych utwardzaczy i syntetycznych konserwantów, są bezpieczne w stosowaniu a ich używanie to prawdziwa przyjemność.”

Cóż, trzymam kciuki! / Natural Secrets

Facebook