Od zawsze mieszkam w Krakowie. Od lat przechodziłam obok salonu sukien ślubnych Anny Kary, zawsze podziwiałam, zawsze też zastanawiałam się, czemu salon nie przeniesie się w nasze krakowskie ślubne zagłębie – w okolice ulicy Piłsudskiego. A tu proszę – Facebook jakimś swoim dziwnym algorytmem postanowił mnie poinformować o przenosinach i otwarciu nowego miejsca – autorskiej galerii na Piłsudskiego właśnie. I może nie zwróciłabym na to większej uwagi, gdyby do postu nie były dołączone piękne zdjęcia wnętrza salonu. Zachwyciłam się, jak to ja, totalnie!
Jest tam bowiem zwyczajnie pięknie. Jest jasno, jest przytulnie, jest pomysł. Mamy tak modne skandynawskie elementy, mamy i południową oliwkę, mamy także równie modny motyw egzotyczny w postaci świetnie wkomponowanej tapety. No i oczywiście mamy ogromne lustro w wielką drewnianą ramą i miejscem do podziwiania. A wszystko pasuje do siebie idealnie.
Gdybym miała wybierać się z kimś na poszukiwanie sukien ślubnych, tam poszłabym od razu, w ciemno. I to nie tylko dla samej przyjemności podziwiania wnętrz. Suknie bowiem są doprawdy prześliczne!
Mam więc dziś dla Was trochę tych wnętrz i nieco sukien. Nacieszcie oczy teraz i koniecznie zajrzyjcie zobaczyć nową kolekcję – zapiera dech. Polecam Facebook i stronę Anna Kara.
(Zdjęcia – materiały prasowe marki)