W takim dziwacznym jestem nastroju, że zupełnie nie potrafię go ani nazwać, ani określić. Wiem natomiast, że musi mi minąć, bo pracy sporo, a tu ciężko się skupić. Widzicie bowiem, w sobotę rano mąż mój wyleciał na kolejne 2-3 miesiące i zostałyśmy ponownie same. Ja natomiast należę do osób mocno stadnych, choć nie powiem – cenię sobie również samotność. Jest ważna, potrzebna, pozwala się uspokoić i nabrać dystansu. Ale raz – o samotność i tak nie jest łatwo, jesteśmy w końcu we trzy, ja, Róża i psina nasza. A dwa – tydzień rozłąki w zupełności by wystarczył.
Razem jakoś łatwiej. Razem jakoś weselej. I pośmiać się można, i obowiązki podzielić, i opowiedzieć wszystko, i iść pobiegać (drugie zostaje wtedy z dzieckiem, a teraz muszę się nakombinować…). Róża też już coraz gorzej te wyjazdy znosi…
Sami więc rozumiecie – rozbił mnie ten weekend i muszę się posklejać. Muszę wrócić do trybu „jestem sama”, a przestawienie się nie jest łatwe. Do tego dochodzą typowo kobiece rozchwiania emocjonalne i powstaje w końcu w głowie ten dziwaczny nastrój, którego określić się nie da, a który skutecznie zaburza codzienność.
Oto więc mały, malutki misz masz w moim nastroju.
Oysho
Ogromnie spodobała mi się nowa kampania Oysho. Bardzo prosta, minimalistyczna, biało-czarna w otoczeniu magicznych widoków. / Oysho
Imaginary Authors
Nie znam zapachu Violet Disguise… żałuję… Ale gdy tylko odkryłam tę buteleczkę i opis (cytat poniżej) – przepadłam. I wiem na pewno, że wybiorę się niedługo wąchać… Nuty zapachowe: śliwka, fiołek, suszone owoce, balsamowiec, ambra, wieczorne powietrze i miesiąc maj! / Lulua
Ożywiona przez lekkomyślnie kwitnącą wiosnę, wyszła na ulicę niczym kwiat na wietrze.
Beth Hoeckel / Thirsty
Jest w tym kolażu coś takiego, że nie można oderwać od niego wzroku! / Society6
Tufted Leyland Pillows
Zakochałam się w tych poduchach! / Anthropologie
Lily Lolo
Dalsza seria zachwytów nad Lily Lolo! Do mojej kosmetyczki dołączył bowiem krem BB i mgiełka utrwalająca. Oba kosmetyki super! I tak ładnie prezentują się na moim plecaku! / Costasy
Kiesza Hideaway
Mogłabym słuchać tej piosenki w kółko! Dodaje mi energii! I teledysk też!
Doszła do mnie książka z ostatniego posta w wish listą! Jest to w końcu jakieś pocieszenie na samotne wieczory.
I kwiaty na drzewach owocowych w końcu zakwitły!