Taki miły konkurs z Phenomé!

Ach, jak miło! Miło mi, że jesteście tu ze mną. I miło mi, bo ruszamy z takim miłym konkursem!

Mam dla Was bardzo miłe nagrody – kosmetyki Phenomé! W sam raz na jesienną nostalgię – rozgrzewające, mandarynkowe, imbirowe i cukrowe. A konkretnie
+
oraz 
jedno dodatkowe masełko Tangerine SPA

Aby wziąć udział w konkursie należy 

  • wejść na stronę Phenomé-TUTAJ i wybrać najprzyjemniejszą według Was serię kosmetyków do ciała, spośród:
  • Pure Sugarcane
  • Milky Almond
  • Tangerine SPA
  • Rejuvenating Rose
  • Green-Red-White-Tea
  • Invigorating Zone
  • i króciutko uzasadnić swój wybór w komentarzu pod tym postem.

Nie bądźcie anonimami! Będzie mi tez miło, jeśli zechcecie udostępnić informację konkursową dalej.
Spośród wszystkich odpowiedzi wybiorę dwie najciekawsze. Do ich autorów powędrują dwa powyższe zestawy. Dodatkowe masełko wylosuję spośród pozostałych odpowiedzi.
Na Wasze zgłoszenia czekam do niedzieli 13.10.2013 do północy. 
Wyniki ogłoszę do trzech dni potem na blogu. Na adresy do wysyłki będę czekała 10 dni od ogłoszenia wyników. Wysyłka jedynie na terenie Polski. W konkursie można wziąć udział tylko raz.

Zapraszam!!!

Ach, a obrazki wykorzystane w grafice możecie sobie oczywiście ściągnąć TUTAJ 🙂

46 comments on Taki miły konkurs z Phenomé!

  • Laures Majere

    Wybieram serie Green-Red-White-Tea. Uwielbiam herbatę i wierzę w jej uzdrawiająca moc. Jakiś czas temu przestałam pić czarną herbatę i w zamian pije zieloną. Uwielbiam zapach zielonej herbaty i mięty więc ta seria na pewno by się mi spodobała.

  • pink.grincz

    Wybieram serię Milky Almond. Ten piękny,delikatny zapach. Dodatkowo cała seria świetnie wpływa na suchą skórę. Jest ona idealna do zaspokojenia potrzeb suchej skóry zimą.

  • Edyta

    Wybieram Pure Sugarcane 🙂 Ograniczam cukier, przestałam słodzić, zastępuje cukier innymi, zdrowymi słodkościami. Ale cukier lubię i żeby sobie życie osłodzić bardziej kolekcja Pure Sugarcane jest idealna! 🙂

  • Ania_ Szafa Artystyczna

    Jak dla mnie to najlepsza byłaby seria Invigorating Zone. Myślę, że świetnie się sprawdzi po ciężkim, długim i męczącym dniu. Dobrze by było, wejść pod prysznic i umyć się energetyzującym żelem. Dzięki limonce i werbenie z pewnością poczułabym natychmiastowe orzeźwienie i niezły zastrzyk energii

  • Patrycja Pieguska

    Mnie pociąga seria Milky Almond.
    Kojarzy mi się z domem w górach zimową porą. Słyszę trzask drewna w kominku. Za oknem chłód i pierzyna śniegu. Księżyc uśmiechając się z lekka, ciekawie zagląda przez szybę. Widzi nas z przyjaciółmi, po kąpieli, otulonych beżowo-białymi pledami. Skupieni niedaleko kominka popijamy Amaretto i zatapiamy się we wspomnieniach, a w powietrzu unosi się woń migdałów…

    Baner na blogu: http://kosmetycznawyspa.blogspot.co.uk/

    Dziękuję za możliwość udziału w zabawie:)
    pozdrawiam

  • kikrame

    Dla mnie Rejuvenating Rose poproszę bo już 40 lat+VAT na karku noszę. Pięknym zapachem róży otula, energii dodaje, upływ czasu niweluje i relaksuje. Ciało i umysł rozpieszcza.
    Krystyna S
    krystynasm@gmail.com

  • ukika

    Pure Sugarcane – aż mnie korci żeby kupic coś od nich ale cena skutecznie odstrasza:)

  • bb26

    Invigorating Body Zone-tajemnicza nazwa serii kusi do zapoznania z nią a produkty utwierdzają w przekonaniu, że to był dobry wybór. Idealna linia na jesienne chłody i szaro-bure nastroje. Doskonała na pobudzenie sił witalnych, gdy za oknami zimno i niepogoda. Olejki, egzotyczne cytrusy oraz intrygująca paczula sprawiają, że apetyt na taki "koktajl" dla ciała nigdy nie mija.

  • Paulina Kujawowicz

    Tego cukru nie obawiam się amlipować – Pure Sugarcane:) Dla słodkości i przemiłych doznań zapachowych zdecydowałam się w długie jesienne wieczory – obrzerać moją skóretylko tymi naturalnymi składnikami.

  • Magdalena M.

    Na samą myśl o serii Tangerine SPA
    me ciało na kąpiel wielką ochotę ma,
    bo zapach mandarynki i pomarańczy
    sprawia, że umysł rozkosznie tańczy,
    a skórę przeszywają cudne dreszcze
    i słychać wołanie … jeszcze, jeszcze…
    Idealnym kompanem cytrusowej nuty
    jest imbir, ognistą słodyczą osnuty,
    co rozgrzewa zmysły do czerwoności
    i daje uczucie niezmiernej przyjemności.
    Egzotyczne owoce kuszą soczystością,
    azjatyckie kłącze zaś otula pikantnością,
    razem wprowadzają w stan odprężenia,
    relaksu i wszechobecnego wyciszenia.
    Jesień się zaczęła i przyszły zimne dni,
    więc ciepła kąpiel nieustannie mi się śni,
    gdzie pianką umyję moje ciało delikatnie,
    a potem wetrę kremy i balsamy starannie,
    zaś gdy zima przyjdzie śnieżna i mroźna
    z rozkoszą zapragnę nieziemskich doznań,
    i wracając zmarznięta do domu wieczorem
    rozgrzewające kosmetyki Tangerine wybiorę,
    by otuliły mnie ciepłem i przeniosły na chwilę
    do krainy mandarynki i pomarańczy z imbirem.

  • Anita B.

    Mój problem z podejmowaniem decyzji nasilił się wyjątkowo na stronie Phenome:). Oferta firmy wyjątkowo zachwyca i kusi. Tak więc nie było łatwo się zdecydować, ale wybrałam – Milki Almond. Dla mojej suchej i wrażliwej skóry ta linia wydaje się zbawienna. Szczególnie teraz, w tak trudnym dla wrażliwców okresie.
    "Organiczny parasol ochronno-nawilżający" już sam opis działa jak łagodzący kompres. Producent obiecuje ukojenie, nawilżenie i odbudowanie warstwy lipidowej, czyli dokładnie to czego atopowa skóra potrzebuje w okresie jesiennych chłodów. Dodatkowo można się przy tym delektować kojącą kompozycją migdałów, wanilii i orzecha laskowego. Bezcenne.

  • Karolina Kotlarek

    Wybieram Milky Almond, który zadba o duszę i ciało. Nawilży i wygładzi moją skórę i otuli ją zmysłowym zapachem. Domowe SPA w zaciszu łazienki, w otoczeniu świec i z lampką szampana wprawi mnie w błogostan, ukoi moje zszargane nerwy i rozświetli nawet najgorszy dzień. Milky Almond to moja chwila przyjemności.

  • ivanotta

    Pure Sugarcane
    Dla mnie ta seria bije pozostałe o głowę w tych mistrzostwach. Boski zapach wanilii połączony z magicznym działaniem uelastyczniającym i nawilżający sprawia że bez żadnej łapówki laur pierwszeństwa mogę przyznać właśnie tej serii. Gwarantuje relaks dla ducha i przyjemność dla ciała- czego chcieć więcej?

  • Jaskółcze Ziele

    Green-Red-White-Tea do mnie przemawia, ponieważ herbata jest dobra na wszystko! Zielona wspomaga odchudzanie i świetnie działa na buźkę, czerwona wzmacnia organizm, wspomaga pamięć i uspokaja, a biała pobudza, wspomaga koncentrację i jest "eliksirem młodości". Zapach herbaty kojarzy mi się z domkiem, herbata jest dobra do jesiennego wieczoru z książką pod kocykiem, do wiosennego poranka na tarasie, do letniej ochłody jako mrożona i do zimowego rozgrzania z przyprawami korzennymi. Jest idealna do samotnego gdybania i do rozmów towarzyskich, a mój tatko sądzi, że rozwiązanie wspólnego problemu zawsze zaczyna się od zaparzenia dzbanuszka herbaty 🙂

  • Docia

    Dla mnie, jeśli tylko mam taki wybór, istnieje seria Rejuvenating Rose. Zapach róż to jest coś co przesłania mi cały świat. Przenosi mnie w świat wspomnień i radości. Piękny aromat róż jak i olejki, nie tylko poprawią mi nastrój ale też sprawią niezapomnianą przyjemność mojej skórze. Kosmetyki w towarzystwie róż są świetne na wszystko. Mogą zastąpić mi lampkę wina, mogą też sprawić że będę się czuła w odnowionej skórze jak młoda dziewczyna,
    Mam profil google więc podaję link: http://kolorowyswiatmarzen.blogspot.com/
    Pozdrawiam. 🙂

  • ekocentryczka

    Dla mnie najprzyjemniejsza wydaje się seria Rejuvenating Rose. Olejek różany dobrze działa na moją skórę. Tutaj w połączeniu z innymi dobroczynnymi składnikami skutecznie pielęgnuje i chroni skórę. Róża jest pięknym kwiatem, jej delikatny zapach na skórze sprawia, że od razu czuję się lepiej:)

  • kasiek

    A mnie urzekła linia Pure Sugarcane – nie dość, że dba, regeneruje i cofa, a przynajmniej na chwilę zatrzymuje czas dla naszej skóry, to samym opisem zapachu przenosi moją duszę w dzieciństwo na wsi, do kuchni pełnej ciepłego aromatu wanilii i świątecznej woni cytrusów…Nawilżona, elastyczna, aksamitnie gładka i miękka w dotyku skóra i zapach wywołujący uśmiech na twarzy – czego chcieć więcej:)

  • Jane Lo

    Wybieram kosmetyki serii Milky Almond, ponieważ potrzebuję intensywnego nawilżenia, regeneracji i ukojenia, aby te wspaniałe kosmetyki zadbały o moje ciało delikatnym dotykiem natury, a magią cudownych zapachów rozkoszowały zmysły i dodawały nieskazitelnego piękna i pozytywnych emocji! 🙂

  • Marzena Nina Szewczuk

    W takiej porze roku moim faworytem jest zdecydowanie seria Tangerine Spa – jest mi ciagle zimno odkad sloneczko strzelilo focha i kazdego dnia marze o ogrzaniu swoich zmarznietych rak i stop. Jednoczesnie nadmiar pracy i brak czasu wymagaja ogrzania takze zaniedbanej duszy a cudowne aromaty mandarynki i imbiru sa w stanie ogrzac nawet najzimniejsze wnetrza 🙂 Pragne wieczorem, po calym dniu wrazen, otulic cale swoje jestestwo kojacymi aromatami, ktore pozwola mi zasnac spokojnoe i wstac nastepnego dnia z nowa energia 🙂 nie wiem czy to ma tu znaczenie ale z wielka przyjemnoscia obserwuje Twoj blog, ktory mojej duszy nieco pomaga w te zimne dni 🙂

  • Anonimowy

    Milky Almond to jest coś o czym marzę tej jesieni. Moja skóra pragnie otulić się nim, niczym białym moherowym sweterkiem.
    Marta

  • Anonimowy

    Milky Almond cuda natury dla suchej skory wybieram. Miód, avocado, ananas, migdały i masło shea to arsenał cały, który skórę ukoi i nawilży, na jesień najlepszy.
    Marta Esip
    kgsmu@interia.eu

  • alicjamagdalena

    Najprzyjemniejsza wg mnie seria to: Rejuvenating Rose. Nie pamiętam kiedy ostatni raz dostałam różę, więc różane kosmetyki potraktowałabym jako zamiennik 🙂 Byłyby idealne, wąchałabym nieustannie, aby przypomnieć sobie zapach tych pięknych kwiatów. Drugorzędną sprawą stanowiłby ich efekt – nie od dziś wiadomo, że róże sprzyjają procesom starzenia na duszy i ciele 🙂
    informację rozpowszechniam na banerku na moim blogu 🙂

  • Maria Ratajczak

    "Harmonia", "ukojenie", "odprężenie", "relaks"… Już same brzmienie słów jest bardzo "miłe", dlatego wybrałam serię Tangerine Spa. Mandarynka + pomarańcza + imbir – trudno o bardziej intensywną i energetyzującą aromaterapię. Takie zapachy, gorąca kąpiel, jakaś pyszna przekąska i przystojny kelner z drinkiem na tacy i różą w zębach!;) Tak musi być w raju…:)

  • Anonimowy

    Milky Almond. Ewidentnie najprzyjemniejszy:) Bo kosmetyk musi być taki, aby chciało się go zjeść. A kto nie chciałby zjeść kremu mleczno-migdałowego, przyprawionego odrobiną wanilii? Można rozpłynąć się w tym smaku, jak i w zapachu, który przynosi. A otulić się takim kremem – i to z wielkimi korzyściami dla skóry! – oh, już się rozpływam 🙂
    dodo87@op.pl

  • Anna Pe

    Zdecydowanie linia: Green-Red-White-Tea – bo jak już sam tytuł wskazuje to siła natury jaką w obecnych czasach każdy potrzebuje i daje nam energii do życia! Natura sama się obroni, także to idealny wybór dla zdrowej cery i dobrego samopoczucia!

  • Anonimowy

    Twój konkurs jest wielce miły
    A odpowiem nań zagadką
    Nie martwże się, droga Lili
    Gdyż odpowiedź znajdziesz wartko
    Echa słodkiej pomarańczy
    Równoważy imbir ostry
    I rezultat jest tak bardzo prosty:
    Nawilżona, elastyczna, aksamitnie gładka skóra
    Energię ma na cały dzień: spacer, imprezę i do biura 🙂

    Słodka Lili, musisz przyznać-
    Prostym rozwiązanie było
    A czy mnie trafi się nagroda? Byłoby mi szalenie miło :))

    askag667@o2.pl

  • Michał Domański

    Zdecydowanie – Green-Red-White-Tea – przeciw utleniaczy nigdy nie za wiele 🙂 bo młodość warto wspomagać by dłużej z nami została. A i pobudzenie jakie daje moc herbat przydało by się by jeienne dni były bardzie energetyczne.

  • balsamowo

    Czy może być większa przyjemność dla ciała i ducha niż herbata? Czerwona, biała, zielona – każda skrywa w sobie moc cudownych antyoksydantów, pobudza, nastraja optymizmem i dodaje energii. Jesień z kubkiem gorącej, aromatycznej herbaty musi być więc jeszcze przyjemniejsza, gdy w łazience czeka dodatkowo seria Green-Red-White-Tea 🙂

  • doshmikados

    Najprzyjemniejsza dla mnie jest seria Tangerine SPA, która zarówno zapachem jak i swoim składem doskonale odpręża i mocno rozgrzewa ciało w chłodne jesienne dni.

  • Agula

    Na tę porę roku wybieram serię Tangerine SPA!
    Jesień tylko w mieście uważana jest za najbrzydszą porę roku. Wystarczy wyjechać niedaleko za miasto, aby odkryć jej wspaniały urok i przepiękne kolory. Z jesiennego spaceru wracam do domu szczęśliwa, ale także coraz częściej zmarznięta i zmęczona. Zimny wiatr i coraz niższe temperatury robią swoje… Jednak po powrocie do domu – gorąca herbata, puszysty koc i czułe spojrzenie ukochanej osoby sprawiają, że robi mi się cieplej i to również w sercu. Podobne działa na mnie seria kosmetyków Phenome – Tangerine SPA. Ich przecudny, rozgrzewający zapach otula ciepłem zarówno nasze ciało, jak i zmysły. Zapach słodkiej mandarynki, świeżej pomarańczy i korzennego imbiru daje nam odprężenia i przynosi relaks. A nadejście zimy z serią Tangerine SPA zaczyna być przepełnione ciepłym nastrojem, równowagą i pachnącym odprężeniem.

  • Anonimowy

    Green-Red-White-Tea – wydaje się być najprzyjemniejsza, najbardziej zachwycająca moje zmysły.
    Jakby mieszanka herbaty zapanować nad pragnieniem absolutu, odnaleźć eliksir piękna który dzięki naturze budzi w każdej kobiecie naturalne piękno. Magia świetnego, promiennego wyglądu zamknięta w liściach herbaty, finezja niepohamowanej radości 🙂
    Bo czy może być coś lepszego od filiżanki przepełnionej herbatą?.. no może kosmetyki z jej doskonałością 🙂
    Cecylia 🙂
    cecylia6@op.pl

  • fantaghiro

    Inaczej być nie może,jestem orzecho-maniaczka i w mleczku kocham się,dlatego jak dla mnie Milky Almond numer 1 jest,ponieważ kosmetyki z dodatkiem migdałów pachną obłędnie,w dodatku w ich skład wchodzi wanilia,więc nie mam już słów co do zapachu-jest na pewno obłędny.Lubię kosmetyki,które głęboko nawilżają nawet bardzo suchą skórę,a ta linia z pewnością taka jest.Wybieram linię Milky Almond za jej obłędny zapach,intensywne nawilżenie,oraz doskonałe składniki.Co do innych linii nie mówię im nie,bo kiedyś na pewno i je będę chcieć mieć.Każdej trzeba szansę dać,ale dziś Milky Almond dla mnie numerem 1 jest:)

  • INFINITY BLOG

    Wybieram serię Tangerine SPA 🙂 Lily, wobec jesieni i zbliżającej się zimy, nie ma innego wyboru! Delikatne rozgrzewanie skóry to coś, co lubię najbardziej w te chłodne wieczory. Mandarynka, pomarańcza i imbir? Wszystkie trzy pasują mi bardzo 🙂 Wszechogarniający relaks, wyciszenie i odprężenie – życzę sobie tej trójki na każdy wieczór!

  • Anonimowy

    Czy może być coś piękniejszego, niż zapach róż rozchodzący się w powietrzu? Nie, dlatego wybieram Rejuvenating Rose. Nie dość, że rewelacyjnie działa na skórę, to jeszcze poprawi mi nastrój zapachem ulubionego kwiatu. Dzięki kosmetykom z tej serii już zawsze będę czuła się tak, jakbym przebywała w różanym ogrodzie mojej babci. I nie znaczenia pogoda, pora roku, ani godzina…

    Magdalena (swita_rat@o2.pl)

  • Słodki miód

    Wybieram zestaw Pure Sugarcane. Jako wielka miłośniczka słodyczy nie mogłabym zdecydować inaczej! Kawa z cukrem trzcinowym, ciasteczka na jego bazie czy nawet mojito – wszystko jest wyśmienite. Dlaczego więc miałoby być inaczej z kosmetykami zawierającymi ten sam składnik?

  • Małgorzata Kidacka

    bardzo do gustu przypada mi seria kosmetyków Milky Almond. Dzięki tej serii moja skóra odzyskałaby komfort i byłaby odprężona, a także elastyczna, delikatna i aksamitna w dotyku. Dzięki jej zapachowi byłabym odprężona i zrelaksowana w stu procentach po ciężkim dniu z moimi diabełko-aniołkami 🙂 A moja skóra byłaby mi wdzięczna za to że ją tak rozpieszczam

  • dormo

    Tangerine SPA. Nie może być inaczej bo słowo "tangerine" uruchamia w mojej wyobraźni całą masę przyjemnych skojarzeń. Czasem myślę ,że od zawsze czyli od czasów dzieciństwa , w którym cytrusy były nieosiągalnym luksusem ale bliższe prawdy będzie powiedzenie ,że od wtedy gdy wiele lat temu zakochałam się w muzyce "Tangerine Dream".
    http://www.youtube.com/watch?v=INwt-5uMcBQ&list=RD02_yhhN1HZKHY
    Była tak energetyczna jak kolor , zapach i smak ulubionych cytrusów . Od tego czasu moje marzenia stały się jeszcze bardziej mandarynkowe 🙂 Mandarynki zamieszkały w mojej kuchni , kosmetyczce, w tubkach kremów , w nutkach zapachowych perfum , w zapachach do wnętrz. Kiedy dopieszczam się w gabinecie kosmetycznym lub spa mandarynka jest tam ze mną . Kiedy potrzebuję więcej "słońca " w swoim życiu mandarynka przybywa , kiedy otulam się świąteczna atmosferą w powietrzu unosi się zapach mandarynek . A kiedy kupiłam swój pierwszy kosmetyk Phenome – sorbet " Wake-up" jego ulubiony cytrusowy zapach na mojej skórze budził moje zmysły i rozpoczynał wraz ze mną dzień. Teraz , kiedy złota jesień za oknami lada chwila zamieni się w jesień szarą i smutną , myślę sobie : Jak to dobrze ,że wymyślono mandarynki ! Zakumplowane z rozgrzewającym imbirem odczarują jesienne smutki . Wystarczy ,że poczuję ten zapachowy tandem na swojej skórze a nie dam się listopadowej chandrze !

    Na Fb – Dorota Moczurad

  • Anonimowy

    Wybieram Invigorating Body Zone, gdyż wielkimi krokami zbliża się ponura zima… brrr. Trzeba będzie się "ratować" przed chandrą ciepłym kocykiem, lampką wina i dobrą książką, ale ciało będzie także potrzebowało pozytywnego pobudzenia i zastrzyku energii, jakie zapewniają mieszanka werbeny, limonki oraz paczuli. Gładka, nawilżona skóra to oczywiście dodatkowy impuls dla lepszego samopoczucia 😀 Pozdrawiam Olga R. 🙂

  • Marcepanka

    Wybieram Tangerine SPA. Jestem okropnym zmarzluchem, więc ta seria byłaby dla mnie idealna na nadchodzącą zimę. Uwielbiam ciepłe, egzotyczne zapachy, dzięki temu łatwiej mi znieść chłodne wieczory. Zimą mam też problem z odpowiednim nawilżeniem skóry (ogrzewanie daje się we znaki), a ta seria zapewniłaby mi odpowiednie odżywienie i nawilżenie skóry. Relaks, wyciszenie i odprężenie, jakie obiecuje producent również działają baardzo zachęcająco 🙂

    damskakosmetyczka@op.pl

  • Anonimowy

    Kiedy za oknem robi się coraz chłodniej, spadają liście i dzień jest coraz krótszy, marzę o tym by zaszyć się w łazience i wziąć długą relaksującą kąpiel. Do łazienki chętnie zabrałabym całą serię kosmetyków Tangerine Spa. Rozgrzewająca seria z mandarynką i imbirem była by idealna, na takie długie jesienne wieczory. Korzenny zapach imbiru otuliłby mnie ciepłem, a orzeźwiająca mandarynka wprowadziła moje zmysły do gaju cytrusowego, gdzie rozkoszowałabym się ich soczystym aromatem. Mieszanka zapachu lata (mandarynki)i jesieni (imbir) to idealne połączenie. A ja uwielbiam pachnące kosmetyki, ponieważ ich zapach wprawia mnie w błogi nastrój, relaksuje i przenosi do krainy szczęścia. Linia Tangerine SPA niewątpliwie otworzyła by mi wrota do ciepłej, słonecznej i pachnącej krainy, a jesienią o tym właśnie marzę :).
    na fb: Diana Lee
    Pozdrawiam

  • Medea

    Decyzję podjęłam w dosłownie 5 sekund! Wybrałam serię Rejuvenating Rose. Różę uwielbiam w każdej postaci- woda, kwiat, olejek, imię, powidła, nalewka… Mmmm… Rozmarzyłam się! 🙂

  • Magdalena M

    Mnie swoją nazwą i opisem głównych składników urzekła od pierwszej chwili Linia REJUVENATING ROSE
    O samej róży damasceńskiej, historii jej ‘narodzin’, drodze do osiągnięcia ostatecznej urody i czaru oraz bogactwie ‘osobowości’, którym obdarza innych – słyszałam już wiele historii. To właściwie urzekające obrazy jak z aromatycznej mitologii. Uważa się, że gatunek tego cennego kwiatu przywiózł dla z myślą o swojej ukochanej Robert de Brie z Syrii; zdołał ją podstępem zdobyć w czasie wyprawy krzyżowej w XIII wieku. Nazwa miała pochodzić od Damaszku, największego miasta Syrii, który potrafiła oczarować każdego, kto przekroczył jego mury. Inne teorie podają, że różę do Anglii wprowadzili Rzymianie lub – osobisty lekarz Henryka VIII podarował mu ją w prezencie w wieku XVI. Przewracam kartkę tej powieści i owiana delikatnym, ale głęboko zapadającym zapachem olejku różanego przywołuję taki obraz: aby uzyskać tak wartościowy dar kosmetyczny, płatki różane zbierane są o bladym świcie, zanim słońce osuszy znajdującą się na nich rosę. Tylko takie są potem z pieczołowitością wykorzystywane do tworzenia swoistych eliksirów piękna i młodości!
    Aż trudno uwierzyć, że w jej delikatnych płatkach mieści się tyle bezcennych dla nas składników. To kolejny dowód na mądrość ale i nieodgadnioną magię natury, z której powinniśmy czerpać garściami!
    To moje – dość specyficzne – ale zmysłowe uzasadnienie wyboru; zmysłowe dlatego – gdyż właśnie tego się spodziewam po kosmetykach linii różanej – delikatności, czułości, pewnej tajemnicy i ukojenia. Wierzę, że pielęgnacyjny dotyk lub masaż z odrobiną olejku różanego poprawia nastrój, relaksuje i pozwala spojrzeć na świat w różanych (upss – różowych) okularach. To idealna perspektywa na jesienno-zimowe dni 🙂

    pozdrawiam
    Magdalena
    nadamagdamus@gmail.com

  • Olga

    Wszechogarniające wyciszenie, odprężenie i relaks…Właśnie tego potrzebuje moje ciało i moja dusza każdego wieczoru. Słodycz mandarynki, świeżość włoskiej mandarynki i nieziemski imbir pobudzają moje zmysły. Czuję się nimi otulona, jakbym z łazienki przeniosła się do rajskiego ogrodu. Uwielbiam ten dotyk natury na moim ciele. Uwielbiam Phenome. Uwielbiam linię Tangerine SPA. Za to, że otula moją skórę ciepłem.

    Pozdrawiam,

    Olga Pietraszewska

  • Natura z LIMONKĄ

    Zdecydowanie wybieram serię Tangerine SPA. Myślę, że uwiodła by mnie zapachem od pierwszej chwili. W długie, jesienne wieczory we własnej łazience mogłabym podarować mojej skórze wszystko to o najlepsze. Piękny aromat ukoi po ciężkim dniu, dobroczynne składniki rozgrzeją skórę i pozwolą w pełni się zrelaksować. Uwielbiam takie aromaty w kosmetykach, to tak jakby święta trwały przez cały rok. Phenome to tajemnica zamknięta w cudownych opakowaniach. Aż prosi aby ją odkryć.

    Pozdrawiam cieplutko

  • powietrzempijana23

    Cukier… Towarzyszy mi przez całe życie. Jest dla mnie niczym narkotyk. Choć szkodzi niewątpliwie, nie potrafię mu się oprzeć. Jednak linia Pure Sugarcane, która mi się marzy, nie szkodzi na pewno – wręcz przeciwnie 🙂 Z salonu Phenome wiem także, że ma cudowny zapach, który uzależnia tak samo, jak cukier. Chcę dać się wciągnąć ! 🙂

    Pozdrawiam słodko 🙂
    Dominika Kowalczyk

Skomentuj Anonimowy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook