Lili Misz-Masz czyli co nowego mnie cieszy i umila mi życie 🙂
Fejsbukowi fani już powyższe zdjęcia widzieli, są to bowiem moje dwa największe ostatnie umilacze!
1. Zaczynam dla siebie nowa erę! Postanowiłam się porządnie dokształcić w grafice, a pomóc ma mi w tym na początek mój śliczny nowy tablet graficzny Wacom Bamboo Pen&Touch. Ostatecznie skusiły mnie posty Aliny z DesignYourLife, która dzięki temu cudowi dodaje odręczne podpisy do zdjęć na blogu. Ja swoją przygodę dopiero rozpoczynam i widzę już, że długa droga przede mną. I strasznie się cieszę!
2. Drugie cuuuudo – taka wspaniała bomboniera z dwoma poziomami najlepszych czekoladek świata przyszła dzisiaj do mnie od Karmello! W podziękowaniu za to, że kiedyś, dawno już, poleciłam ich wyroby. To jest właśnie porządny marketing! Bardzo dziękuję i bardzo polecam. A do czekoladek dobraliśmy się już baaardzo skutecznie 🙂
Narzędzia tortur?
3. Zalotka to jedna z tych rzeczy, które jak już sobie człowiek sprawi to się zastanawia, jak wcześniej bez nich żył. Doprawdy nie mam pojęcia, czemu nie kupiłam jej już dawno! Rzęsy nią potraktowane wyglądają o niebo lepiej, promienniej i zalotniej. Świetna jest też na co dzień, jeśli nie lubicie po domu chodzić z tuszem na rzęsach. Uwielbiam!
4. A tego można się wręcz przestraszyć! Jest to wałek kosmetyczny do twarzy dr N.Lyapko. Przyznam, że pierwszy raz miałam tak dużo obiekcji przed rozpoczęciem współpracy i zastanawiałam się mocno czy w to wchodzić czy nie. Postanowiłam więc najpierw porządnie się wałkowi przyjrzeć, popróbować, testować i dopiero wtedy cośkolwiek powiedzieć. I tak sobie już od dłuższego czasu używam i już wiem, że chętnie w następnych postach więcej zdradzę 🙂
5. Czy skusiliście się już na któryś z kosmetyków, które wygrały w I Wiosennym Lili Plebiscycie? Ja przy okazji ostatnich Rossmannowych zakupów zaopatrzyłam się w końcu na osławioną odżywkę Alterry z granatem i aloesem. I wiecie co? Już rozumiem czemu wygrała 🙂
6. A na koniec… sezon na najlepsze owoce świata uważam za rozpoczęty!!! Siedzę sobie właśnie i zajadam moje ulubione czereśnie i cieszę się, że mamy czerwiec!