Tour de Jungalow

Kochani, chciałabym pokazać Wam pewne niesamowite wnętrze, które mnie całkowicie wciągnęło i zauroczyło. Z góry uprzedzam, że sama pewnie w moim wymarzonym domku na aż takie zwariowanie bym się nie odważyła. Lubię jednak odrobinę bardziej stonowane środowisko, choć pełne kolorowych akcentów. Pomimo tego jungalow – bo tak nazywa ten domek jego właścicielka – jest wyjątkowy! Bije od niego radość życia i uwielbienie dla świata. Wyczuwa się poczucie humoru, ciepło rodzinne i ogromny uśmiech każdego dnia. I chciałabym się tam choć na chwilę znaleźć, żeby nacieszyć oczy tymi niesamowitymi pomysłami i przechadzającą się wśród nich Justiną.
Bo jungalow jest dziełem blogerki Justiny Blakeney. Sama o nim pisze, że jest to połączenie kreatywnego wykorzystania zwykłych rzeczy, ich osobistego dopasowania, żywych kolorów i intensywnych wzorów, ciekawych i oryginalnych znalezisk oraz bardzo wielu roślin. Jungalow jest nieco tropikalny, nieco vintage i bardzo, bardzo przytulny. Styl wnosi eklektyzm natury do wnętrz. Polecam więcej TUTAJ
Najbardziej podoba mi się ostatnie zdjęcie z miejscem do czytania i malutkim biureczkiem:) Cudne! Bo ja od zawsze marzę o podobnym szerokim parapecie do siedzenia i spędzania długich wieczorów z książką lub laptopem:)

Facebook