Kochani,
Tym razem odkryjemy nowe twarze banana! Czy brzmi to choć trochę tajemniczo? Mam nadzieję, że tak! I że odkryjecie coś niesamowitego w tych całkiem zwyczajnych, żółtych owockach!
Twarz numer 1… Banan to afrodyzjak!
Zacytuję tu moją ulubioną książkę, poświęconą tej tematyce – Mały słownik afrodyzjaków pani Diany Warburton: Banany mogą stanowić świetny przykład teorii podobieństw, która mówi, iż klucz do właściwości roślin leży w ich wyglądzie. Może i maja sugestywny kształt i są pożywne, lecz wg dr. Vernona Edwardsa, swoją reputację afrodyzjaku zawdzięczają bufoteninie – alkaloidowi zawartemu w ich skórce. Jest to halucynogen, spotykany też w pewnych „magicznych” grzybkach i skórze ropuch, tak ukochanych przez wiedźmy. Najłatwiej można się do niego dostać zapiekając banana, a następnie zdrapując wewnętrzną stronę jego skórki. Poniższy przepis uzyskał bardzo wymowna nazwę „czarnej siły”: należy włożyć odpowiednią ilość bananów do rondla, naciąć skórkę wzdłuż, wypełnić nacięcia cukrem, wstawić do średnio nagrzanego piekarnika na czterdzieści minut. Banany wyjąć, sok wymieszać z miąższem zdrapanym z wewnętrznej strony skórki, polać nim banany, podawać z gorącą śmietaną i jamajskim korzennikiem lekarskim.
Twarz numer 2… Banan poprawiacz nastroju!
Tym razem posłużę się cytatem z Eco Wawa: Badania udowodniły, że spożywanie bananów ma wpływ na nasz nastrój, zwiększając ilość aminokwasu zwanego tryptofanem docierającego do mózgu, który zmienia się tam w serotoninę, która z kolei odpowiada za dobry nastrój.
Twarz numer 3… Banan – doskonały kosmetyk!
Jako naturalny kosmetyk mają działanie regenerujące, odżywiające i nawilżające, szczególnie dla przesuszonej zimą skóry. Sporządzone domowym sposobem maseczki z tych owoców oczyszczają, odżywiają i ujędrniają skórę, poprawiają jej koloryt i łagodzą podrażnienia. Za maseczkę taką będzie wdzięczna – zwłaszcza zimą – nie tylko twarz i szyja, ale także dłonie, łokcie i kolana, na skórę których podziała ona zmiękczająco. Wystarczy banana rozgnieść i wymieszać np. z łyżeczką oleju z pestek winogron czy oliwy z oliwek bądź ze słodką śmietanką i paroma kroplami soku z cytryny. Znalezione na doz.pl!
Twarz numer 4… Banan w domowej praktyce
Nie wiem czy wiecie, ale banany wykorzystać można także do… pastowania butów! A dokładniej skórkę z banana! Wystarczy go obrać i wewnętrzną, białą stroną skórki polerować obuwie, któremu chcemy nadać połysk. Następnie buty przecieramy szmatką. Tak samo możemy postępować z innymi skórzanymi akcesoriami – torbami, portfelami, itp. Naturalna jakość gwarantowana!
Skórka od banana świetnie sprawdza się także jako środek do oczyszczania liści roślin domowych. Doskonale je pielęgnuje, czyści i dodaje blasku.
Ponadto, skórkę przykłada się na ukąszenia owadów, a nawet do zmywania śladów długopisów czy pisaków na ciele. Więcej ciekawych porad znajdziecie w filmiku z portalu spryciarze.pl.
A tak zupełnie dodatkowo – banany są pyszne!