Posts Tagged‘warsztaty robienia kosmetyków’

Jak wziąć udział w moich warsztatach?

Od czasu do czasu przesyłam Wam w social mediach wycinki z mojej warsztatowej pracy. Jak może bowiem pamiętacie, od około 12 już lat prowadzę warsztaty tworzenia kosmetyków naturalnych i słodyczy kosmetycznych. Te drugie to taka moja ukochana specjalność. Słodycze kosmetyczne to kosmetyki, które wyglądają jak słodkości lub składają ze słodkich składników. Sporo moich pomysłów i przepisów na nie zamieściłam w książce Cukiernia kosmetyczna, która została wydana już kilka lat temu, nakładem wydawnictwa Publicat. Wciąż dostępna jest w księgarniach, zapraszam więc serdecznie do zakupów.

Wracając do tematu – jak wziąć udział w moich warsztatach?

Kochani, od dłuższego czasu nie organizuję sama otwartych warsztatów. Oznacza to, że na ten moment nie zapraszam serdecznie wszystkich chętnych, nie tworzę zapisów, grup, wydarzeń. Czemu? Zdecydowałam się bowiem na razie działać nieco inaczej. Po dwóch ostatnich razach, kiedy to niestety nie zebrała się grupa, postawiłam przez jakiś przynajmniej czas skupić się na działaniu dla firm i organizacji.

Czyli dla kogo?

Ot, choćby dla firm, które organizują wyjazdy integracyjne swoich pracowników, na przykład do hoteli w różnych urokliwych częściach Polski.

Dla korporacji, które pragną urozmaicić zwykły dzień pracy ciekawą atrakcją w swoim biurze.

Dla organizatorów spotkań prasowych lub eventów promujących ciekawy produkt, znowuż jako atrakcja wieczoru.

Dla agencji eventowych i biur podróży, kiedy to staję się częścią programu integracyjnego czy motywującego.

Dla organizacji samorządowych, które organizują w swoim regionie, gminie czy mieście ciekawe angażujące wydarzenia dla okolicznych mieszkańców.

Dla kół gospodyń wiejskich lub lokalnych stowarzyszeń, których to członkinie pragną nauczyć się czegoś nowego.

Bywam i na piknikach miejskich, i wśród przeuroczych starszych pań z kół emerytek, i na kameralnych otwarciach salonów spa, i na warszawskich celebryckich spotkaniach w ekskluzywnych modnych restauracjach.

Bywam i nad morzem, i na Mazurach, i w dużych miastach, i w górach oczywiście. Wszędzie tam, gdzie jest zapotrzebowanie na taką właśnie atrakcję.

Także jak widzicie – rozstrzał jest wielki! I jest to szalenie przyjemne, za każdym razem intrygujące i za każdym razem mocno satysfakcjonujące.


Jak wziąć udział w moich warsztatach?

Jako, że pracuję dla klientów, nie mogę niestety zapraszać nikogo bezpośrednio. Z szacunku dla ich prywatności, nie publikuję także zdjęć moich uczestników. Jeśli jednak chcielibyście wziąć udział w warsztatach, a obiecuję, że zabawa jest cudowna, możecie:

  • zorganizować takie warsztaty w swojej firmie – podczas jakiegoś tematycznego dnia lub na spotkaniu integracyjnym. Jeśli nie Wy decydujecie, podrzućcie namiar na moją stronę warsztatową – www.LiliGarden.pl – osobie odpowiedzialnej;
  • zainteresować warsztatami Wasz okoliczny dom kultury, ośrodek gminny czy lokalne stowarzyszenie aktywujące społeczność – bardzo często w takich organizacjach są specjalne fundusze lub starają się one o granty na tego typu wydarzenia;
  • dołączyć warsztaty do programu większej imprezy, którą organizujecie;
  • czasami także prowadzę warsztaty na wieczorach panieńskich, ale tu muszę zastrzec, że takie kameralne, prywatne warsztaty prowadzę jedynie w Krakowie i okolicach.

Jak zorganizować warsztaty? Ile to kosztuje?

Nie mam stałej kosztowo oferty, ponieważ nie jest to możliwe. Koszty warsztatów zależą bowiem od ilości uczestników, długości ich trwania (standardowo w ofercie polecam zazwyczaj takie 2-godzinne, ale mam także specjalne programy na krótsze warsztaty lub otwarte stoiska warsztatowe), najważniejsze – lokalizacji, a co za tym idzie – kosztów dojazdu, czasu poświęconego na dane wydarzenie, konieczności uczestnictwa drugiej osoby – asystentki lub asystenta. Czasami macie szczególne wymagania lub potrzeby, jakiś konkretny temat eventu, do którego trzeba dopasować program. Wszystko to sprawia, że każda oferta jest przygotowywana indywidualnie i pod konkretne zapytanie.

Zapraszam więc przede wszystkim do zajrzenia na moją warsztatową stronę – www.LiliGarden.pl , a potem do przesłania zapytania na adres lilinatura@lilinatura.pl. W mailu napiszcie proszę kiedy planujecie warsztaty, gdzie dokładnie, na ile osób i inne informacje lub potrzeby, które uważacie za istotne. Ja wtedy przygotowuję ofertę, w której albo umieszczam moje standardowe propozycje tematów warsztatów, albo tworzę dedykowany program oraz dodaję konkretne koszty. W ofercie znajdziecie wszelkie niezbędne informacje, zawsze jednak możecie o wszystko dalej pytać mailowo lub telefonicznie.

Kiedy tylko podopinamy sobie szczegóły, przyjeżdżam do Was, na miejsce warsztatów i uruchamiam moją pachnącą magię!

Zapraszam więc ciepło!

Warsztaty walentynkowe Magia Miłosna / Kraków

Oj, będzie się działo!

Będziemy czarować! Będzie pachniało!

Będzie kreatywnie, wesoło i przytulnie!

Zapraszam na walentynkowe warsztaty do Krakowa!


Magia miłosna

Kosmetyki pełne afrodyzjaków

KRAKÓW, Absurdalia Cafe

16.02.2019


PROGRAM

Część pierwsza – 10:30- 13:00

Zrobimy:

  • Delikatny owsiano-lniany krem oczyszczający
  • Różowy tonik kwaśno-kwiatowy
  • Bąbelkowy miętowo-miodowy płyn do kąpieli
  • Czekoladową maseczkę odżywcza

30 minut przerwy (polecamy lekki lunch – w Absurdaliach zjecie pyszne panini, tosty i sałatki oraz najpyszniejsze ciasta – także wegańskie)


Część druga – 13:30 – 16:00

Zrobimy:

  • Suchy eliksir nabłyszczający
  • Balsam całuśny do ust
  • Afrodyzującą świecę do masażu
  • Serniczki kąpielowe z tajemnym przesłaniem-niespodzianką


KOSZTY

Koszt warsztatów – 250 zł / os.

W cenie:

  • porządna dawka wiedzy, dobrej energii i inspiracji
  • Gorący napój – herbata, kawa lub kakao
  • Wszystkie powyższe kosmetyki, które zrobicie sami, zabierzecie do domu
  • Pisemne materiały z przepisami na warsztatowe kosmetyki

MIEJSCE

Absurdalia Cafe, ul. Brodzińskiego 6, Kraków / koło kładki. Polecamy Absurdalia na Facebooku.


Zgłoszenia przyjmujemy do 7 lutego 2019 drogą mailową, na adres lilinatura@lilinatura.pl. Warunkiem zapisu jest wpłacenie całości kwoty za warsztaty w ciągu 3 dni od zgłoszenia, na przesłane mailowo konto.

Ilość miejsc ograniczona, mocno.

Zastrzegam sobie możliwość odwołania warsztatów, w przypadku nie zebrania grupy.

W przypadku odwołania uczestnictwa:

  • do 7.02.2019 – zwracamy całość kwoty
  • po 7.02.2019 – zwracamy 50% kwoty, chyba, że znajdziemy zastępstwo na wolne miejsce, wtedy zwracamy całość.

Zapraszamy cieplutko!

Nowa odsłona Lili Garden!

Tadam! Z ogromną przyjemnością przedstawiam Wam moją nową stronę! Jest to w zasadzie nowe oblicze dawnej strony sklepowej Lili in the Garden. Postanowiłam wykorzystać fakt posiadania domeny, serwera i całkiem fajnego szablonu na WordPressie i stworzyć porządną stronę moich warsztatów kosmetyki naturalnej!

Trochę zajęło mi rozgryzanie niuansów szablonu i samego WordPressa, nawet pomimo faktu, że poprzednią stronę – sklepu z biżuterią także zrobiliśmy sami. Sama też przeniosłam już dwa blogi na WP i przystosowałam dwa inne szablony. Za każdym razem jednak napotykam na nowe problemy, które trzeba rozgryźć. Ale jak się już je rozgryzie, satysfakcja jest jest przeogromna.

Stworzyłam więc stronę taką, jaką chciałam. Pełną moich zdjęć, soczystą i kolorową. Stronę, która ma wprowadzać w temat i zachęcać do składania zapytań o warsztaty. Brakuje mi niestety porządnych zdjęć z warsztatów i to będę musiała nadrobić. Na razie posiłkowałam się zdjęciami samych kosmetyków. Mam nadzieję, że są na tyle ciekawe, aby wzbudzić zainteresowanie i pragnienie wykonania tych cudów samemu.

Zapraszam Was więc gorąco na LiliGarden.pl! Zapraszam do organizowania warsztatów w Waszych firmach i instytucjach. Będzie mi ogromnie miło, jeśli wieść o stronie podacie dalej, jeśli pójdzie w świat!

—–> www.LiliGarden.pl

xoxo

Cudowne olejki IOSSI

Poznacie dzisiaj genialne olejki! A może je już znacie? Bo o IOSSI słyszeliście już, prawda? Sama pisałam Wam jakiś czas temu o ten małej manufakturze z Krakowa, przy okazji naprawdę fajnego kremu Naffi. Mam nadzieję, że pamiętacie, bo i warto o niej pamiętać. Mam też nadzieję, że udało Wam się od tamtego czasu wypróbować któreś z dzieł pani Joanny. Jeśli nie, dzisiaj będę Was do tego namawiać.

To takie olejki dopieszczone. W każdym calu przemyślane i z pewnością bardzo dobrze sprawdzone. Chociaż sama często coś mieszam, biorąc do ręki jeden z olejków IOSSI mam wrażenie, jakbym brała coś drogocennego, pełnego tajemnej, wciąż będącej poza moim zasięgiem wiedzy. Bo tak naprawdę to nie są zwykłe olejki. To są cudowne eliksiry, które pokocha Wasza skóra.

Sięgamy więc po Rozświetlające serum z dziką różą i witaminą C oraz Intensywną nocną regenerację serum do twarzy z olejem wiesiołkowym IOSSI. Który lepszy? Nie umiem zdecydować…

SONY DSC

SONY DSC

Oba są oczywiście całkowicie naturalne. Stanowią skomplikowaną mieszaninę wielu olejów roślinnych z równie wieloma olejkami eterycznymi. Oba są żółciutkie. Oba szybko się wchłaniają i nie pozostawiają uczucia tłustości. No, może serum rozświetlające szybciej. Jest lżejsze. Logiczne jest jednak, że olejek regeneracyjny musi nieść ze sobą sporą dawkę odżywczego natłuszczenia.

Ma jednak jedną, dla mnie sporą wadę – zapach. O ile olejek z dziką różą ma słodki, całkiem przyjemny aromat, o tyle ten drugi… no… nie dla mnie. Jest to intensywne połączenie paczuli, mirry, cedru, kadzidła, liści cynamonu, lawendy i rumianku, bardziej męskie, ciężkie. Cóż, może Was uwiedzie? Kto wie! Nie jest to jednak w gruncie rzeczy takie ważne. Olejki eteryczne bowiem nie tylko pachną, o czym z pewnością doskonale wiecie. One w naturalny sposób oddziałują na skórę, ewidentnie więc taka mieszanka jest dobrze skomponowana.

Jakie serum wybrać? Po olejek rozjaśniający sięgnijcie, jeśli Wasza cera jest poszarzała, zmęczona, jeśli pojawiły się na niej przebarwienia, jeśli potrzebuje energii i blasku. Intensywna nocna regeneracja jest natomiast… intensywną nocną regeneracją. Nic dodać nic ująć. Doskonale się sprawdzi w przypadku suchy podrażnionej, przesuszonej, problematycznej, wystawianej na częste zmiany temperatur i szkodliwe czynniki zewnętrzne.

Jak je stosować? Mamy różne możliwości. Używam olejków naprzemiennie, najbardziej lubię łączyć na dłoni kilka ich kropli z odrobiną kwasu hialuronowego i takie cudo wmasować w twarz. Polecam też oczywiście standardowe stosowanie serum – na oczyszczoną, stonizowaną skórę nakładamy kilka kropli, pod krem. Możecie też zastępować nimi krem, wystarczy wklepać nieco więcej olejku w skórę.

Sami zdecydujcie. Ważne, aby używać ich regularnie i konsekwentnie. A nad ranem budzić się z miękką buzią!

Olejki znajdziecie na stronie IOSSI.

(nie mogłam się oprzeć i dodałam poniżej kilka zdjęć zrobionych przy okazji IOSSI :D)

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

SONY DSC

Kulinarnie: Pyszna zupa porowo-pieczarkowa z serowymi kluseczkami

Panuje u mnie ostatnio zupowe szaleństwo! Przestawiłam się bowiem na zupy! Stwierdziłam, że za bardzo nie chce mi się gotować dla mnie samej (Stach wyjechał na długo, Róża je w przedszkolu) normalnych obiadów. Zupy sprawdziły się więc doskonale – jest ich na raz dużo, nie są ciężkie, ale mimo to pożywne, zdrowe, no i pyszne!

Mam zatem dla Was dzisiaj przepis na jedną z moich ulubionych zup. Pycha!

Zupa porowo-pieczarkowa z serowymi kluseczkami

Składniki:

  • ok. 3 l bulionu
  • 0.5 kg pieczarek
  • masło
  • duży por
  • marchewka z gotowanego wcześniej bulionu
  • szczypta curry
  • łyżeczka czarnuszki
  • sól, pieprz
  • ok. pół szklanki startego drobno sera dojrzewającego o wyrazistym smaku
  • 2 łyżki maki
  • 1 jajko

Bulion stawiamy na mały ogień. Może to być zarówno wywar mięsny, jak i warzywny. Pieczarki myjemy i kropimy na grube plastry. Przekładamy je na dużą patelnie i podsmażamy przez niedługą chwilę na maśle ze szczyptą curry, aby wydobyć ich aromat. Przekładamy je do zupy. Pora kroimy w plasterki i także dodajemy do zupy razem z pokrojoną marchewką z gotowanego wcześniej rosołu (ewentualnie dodajemy świeżą, pokrojoną na drobną kostkę). Doprawiamy czarnuszką, solą i pieprzem. Gotujemy na niewielkim ogniu, aż pory zmiękną.

W kubeczku ucieramy ser z mąką i jajkiem. Tworzymy kluseczki, nakładając ciasto na ok 1/3 – 1/2 łyżeczki  i przekładając ją do bulgoczącej zupy. Czynność powtarzamy do wykorzystania całości ciasta, co jakiś czas mieszając zupę.

Smacznego!

SONY DSC

Facebook