Pracuję nad czymś ostatnimi czasy bardzo intensywnie. W zasadzie już kończę. I nie mogę się doczekać, aż pokażę Wam rezultaty! Spodziewajcie się więc na początku tygodnia premiery mojej nowej strony! Nie bloga, żeby nie było. Jeszcze nie. Ale i tak – będzie się działo! To już wkrótce…
A tymczasem, zobaczcie koniecznie moje nowe zauroczenie – Les Néréides Paris! Z całkowicie niesamowitą biżuterią. Adres tego magicznego miejsca podsunęła mi niedawno w komentarzu Magda – bardzo dziękuję, przejrzałaś mnie! Zakochałam się bowiem od pierwszego wejrzenia!
Ciekawa jestem, ile z Was powie, że to ogromna przesada i tandeta? Hmm? Jak myślicie?
Bo ja w tej przesadzie widzę pełne poczucia humoru, radości i pozytywnej energii piękno. Bo właśnie taka kolorowa chciałabym być i czemu nie wyrazić tego biżuterią? I jeśli tylko zachować nieco umiaru – można zachwycać! I maszerować przez lato w kwiatach, kamieniach i zwierzakach!
Ach, no cuda wianki!
Jeszcze więcej znajdziecie na Les Néréides Paris!