Jak utrwalić zapach ulubionych perfum na skórze? Jak sprawić, żeby pozostały na niej możliwie długo? Jak najlepiej oblec się w subtelny aromat perfum przed wyczekiwanym romantycznym wieczorem? Hmm?
Polecam Wam dzisiaj wykonanie odżywczego masła do ciała, które nie tylko sprawi, że Wasza skóra będzie jędrna, miękka i miła w dotyku, ale jeszcze dodatkowo będzie pięknie pachnieć ulubionymi perfumami! I to bardzo długo! Tradycyjne olejki eteryczne zamieniamy tym razem na nieco bardziej finezyjne aromaty!
Masełko jest gęste, tłuste, ale pomimo tego dosyć łatwo się wchłania. Zabezpiecza skórę, ochrania ją, koi i wspomaga regenerację. W cudowny sposób może posłużyć jako „poślizg” do masażu. Jeśli odpowiednio dobierzecie wodę toaletową, którą dodacie do masła, może się ono zamienić w luksusowy kosmetyk porywający zmysły w trakcie takiego masażu. Polecam!
Do wykonania masła przygotujcie:
- 100 g masła shea rafinowanego
- 10 g emulgatora lamecreme
- 30 ml oleju jojoba
- ulubione perfumy
W kąpieli wodnej rozpuszczamy masło i emulgator. Mój – lamecreme, ma formę pastylek. Niestety nie ma go już w BliskoNatury.pl, gdzie go zakupiłam. Jeśli nie będziecie w stanie dostać tego emulgatora, warto wypróbować np. bielony wosk pszczeli.
Rozpuszczone tłuszcze przelewamy do wysokiego naczynia. Dolewamy olej jojoba i całość miksujemy blenderem na wolnych obrotach przez minimum 5 minut. W między czasie spryskujemy mieszaninę perfumami. Dodajemy ich tyle, ale intensywność zapachu masła była dla nas w sam raz. Moje masełko spryskałam około 25 razy.
Gotowe przelewamy do czystego pojemniczka i odkładamy w chłodne miejsce, aby jego konsystencja się ustabilizowała.
Przyjemnego używania!
(PS Kolczyki oczywiście z Lili in the Garden!)