Posts Tagged‘konkurs’

Premiera sklepu Lili in the Garden – wygraj bon na zakupy!

Kochani, dzisiaj mamy dzień premiery! Dzisiaj chciałabym Was zaprosić na naszą nową stronę! Dotychczas Lili in the Garden funkcjonowało jedynie na DaWandzie, Pakamerze i Decobazarze. Od dzisiaj oficjalnie zapraszam Was na www.LiliGarden.pl! Czeka tam na Was nasza cudowna biżuteria i jeszcze coś niecoś!

www.LiliGarden.pl

Ale to nie wszystko!

Muszę Wam jeszcze donieść, że w najbliższych dniach spodziewamy się wspaniałych nowości! 
Będą cuda rodem z gorących Indii z kolekcji Dream oraz piękne nowe kamienie! Tym razem zadbaliśmy o to, aby było więcej srebra, będą kamienne kolczyki, bardziej różnorodne rozmiary pierścionków, będą też… motyle! Nowości będziemy sukcesywnie wrzucali na stronę, więc zapraszam do śledzenia! 

Mam też dla Was dwie niespodzianki!

Kod rabatowy dla czytelników Lili 
na 10% zniżki w sklepie
ważny do końca listopada 2014, na hasło
lili-blog

oraz 
zapraszam do konkursu, 
w którym do wygrania jest bon na zakupy w sklepie
 o wartości 100zł!
 Jeśli weźmiecie udział w konkursie, jednocześnie pomożecie mi w promocji nowej strony! Będę Wam więc ogromnie wdzięczna!
A wystarczy:
  • Udostępnić powyższy baner na swoim blogu (podlinkowany do tego posta) lub publicznie na Facebooku (poprzez udostępnienie TEGO zdjęcia) i dać mi o tym znać w komentarzu!
  • Dla przyjemności zapraszam też do spacerku po sklepie – www.LiliGarden.ploraz do polubienia Lili in the Garden na Facebooku – TUTAJ! (tak, tak, to jest inny fanpage niż bloga) 🙂
Na Wasze zgłoszenia będę czekała do 15 sierpnia 2014, do północy. Spośród wszystkich zgłoszeń wylosuję osobę, której przekażę mailowo kod rabatowy do sklepu, o wartości 100zł. Wyniki ogłoszę na blogu między 18 a 22.08.2014.  Nagrody nie można wymienić na pieniądze. Kod ważny będzie do końca września 2014. Na zgłoszenie zwycięzcy będę czekała 10 dni od ogłoszenia wyników.

Kody rabatowe należy wpisać w odpowiednim miejscu podczas składania zamówienia. W razie jakichkolwiek problemów, proszę o kontakt na lili@liligarden.pl.

Po-Weekendowe Cuda no83 + konkursy

Pisałam Wam kiedyś, jak bardzo zauroczona jestem blogiem STILL (1). Zaglądam tam czasem, żeby nacieszyć oczy. I Wam bardzo polecam. Zawsze naturalnie, czysto i pięknie!
Przepiękne uczesanie (2)! Do głowy by mi nie przyszło, żeby w ten sposób wykorzystać trzy spinki! Z Mane Massage.
Jedna z moich ulubionych blogerek, która mieszka na Kefalonii, była ostatnio świadkiem ciekawego zjawiska – woda przybrała niesamowity fluorestencyjny kolor. Oj…. ależ chciałabym to zobaczyć… (3) Cocorrina.
Do zrobienia! Idealny naszyjnik na lato! Z A Pair & a Spare (4).
Cudowny wieszaczek do pokoju małego odkrywcy! Z mapą skarbów! Z MerryMeetMe z Pakamery (5) 
A do kompletu trzeba koniecznie dodać zwierzaczkową pościel Makalulu – też z Pakamery (6).
Uwielbiam wiszące talerze i próbówki jako wazony. Jak kiedyś będę miała więcej miejsca w kuchni, zrobię sobie taką dekorację! Autor Javier Peña Ibáñez (7).
Magda z My Pink Plum (8) znowu przeszła sama siebie i stworzyła dla nas wszystkich cudne etykietki na dżemy! Zamierzam wykorzystać!
Mam dla Was dwie bardzo ważne wiadomości! Otóż zapraszam Was do dwóch konkursów, w których możecie wygrać biżuterię z Lili in the Garden!
Pierwszy znajdziecie na blogu Arsenic, który właśnie obchodzi drugie urodziny! Jego autorka postarała się o fantastyczne nagrody! Przy okazji polecam wgłębienie się w samego bloga – mnóstwo wiedzy podanej w przystępny sposób! Wpadajcie TUTAJ!

Na drugi konkurs zapraszam na fanpage Lili na Facebooku!  ——> TUTAJ!

A co nowego w sklepie? Masa pięknych kamyczków!!! Zapraszam do Lili in the Garden!

.

Wygrywa…

Dzisiaj, Kochani, krótki post, ale jakże przyjemny – wyniki konkursu!

Zestaw naturalny wygrywa…
Grażynka Ka

Poproszę o dane do wysyłki na lilinatura@lilinatura.pl!

Wszystkim bardzo dziękuję i zapraszam do Lili!

Wygraj zestaw kosmetyków! :)

Postanowiłam zakończyć ten tydzień miłym akcentem i przekazać w Wasze ręce (a dokładniej jednej osoby) całkiem sympatyczny, oczywiście w pełni naturalny, zestaw. Zapraszam więc do małego konkursu!

W zestawie znajdziecie:

  • IN-A-MINUTE Pure Sugarcane Cukrowy scrub do rąk Phenome
  • Fresh&Natural Cukrowy Peeling do ciała Zielona herbata
  • Olejek Sacha Inchi 
  • Zestaw glinek: żółta, czerwona, biała z mlekiem kozim, niebieska
  • Ekologiczne gąbeczki do czyszczenia bez detergentów Ecozone

Aby wziąć udział w konkursie należy

  • Zajrzeć do sklepu Lili in the Garden (TUTAJ) i pooglądać sobie asortyment 🙂
  • Przesłać mi masę uśmiechu w komentarzu pod tym postem!
  • Będzie mi też miło, choć nie jest to konieczne, jeśli udostępnicie informacje o konkursie na Facebooku (np TO zdjęcie) lub na Waszych blogach!

Na Wasze zgłoszenia czekam do piątku 6 czerwca 2014 do północy.

Spośród wszystkich zgłoszeń wylosuję jedno. Zwycięzca zostanie ogłoszony na blogu. Na adres do wysyłki zestawu będę czekała 10 dni. Wysyłka jedynie na terenie Polski.

Zapraszam!!

Pomysł: Kiełkujemy ładnie + wyniki konkursu kolagenowego Colway

Pamiętacie może świąteczny pomysł na nieco inne bombki (TUTAJ)? Takie, do których możemy włożyć, co tylko chcemy i wyczarować niesamowity mały świat. Albo posadzić sukulenty i stworzyć terrarium. Tym razem postanowiłam upiększyć nieco kuchnię i zasadzić w nich kiełki!

Nie lubię zwykłej kiełkownicy. Takiej plastikowej, okrągłej. Jest brzydka po prostu. Może i praktyczna, ale brzydka. Lubię natomiast otaczać się rzeczami pięknymi i oryginalnymi. Szklana kula z kiełkami spełnia te kryteria. W kuchni komponuje się cudownie. Żałuję tylko, że nie mam gdzie jej powiesić. Efekt z pewnością byłby jeszcze lepszy.
Wykonanie kiełkującej kuli jest doprawdy bardzo proste. Po pierwsze, zaopatrujemy się w samą kulę. Ja swoje kupiłam na Allegro i bardzo je polecam. Są uniwersalne, bo w zimie służą za dekoracje świąteczne, na imprezach dekorują stoły, a w między czasie – zamieniają się w kiełkownice.
Do takiej kuli wkładamy na dno nieco waty. Nawilżamy ją i posypujemy ziarenkami na kiełki dostępnymi w każdym sklepie ogrodniczym, a czasem nawet w spożywczych. Teraz potrzebna jest cierpliwość i konsekwencja. Watę należy zwilżać dwa razy dziennie chłodną wodą, a jej nadmiar każdorazowo wylewać. Po kilku dniach wyrośnie nam taki gesty busz, który możemy w całości pochłonąć 🙂 Polecam!

A teraz coś miłego! Dla trzech osób – bardzo miłego! Wyniki konkursu kolagenowegoTEGO!
Do wygrania były trzy kosmetyki kolagenem Colway. Poznajcie zwycięskie panie!
Kolagenowy żel do mycia Colway – Kaja Wierzbicka
Peeling kolagenowy Colway – Joanna Machna
Tonik bezalkoholowy Colway – Katarzyna C-k
 
Razem z Zakątkiem Kolagenowym bardzo dziękujemy za udział!  Zwyciężczynie proszę o podesłanie adresów do wysyłki w wiadomości na profilu facebookowym Zakątka Kolagenowego!

W roli głównej: Kolagen Colway + KONKURS kolagenowy!

Zapraszam Was dzisiaj w podniebną podróż! Tak bowiem zainspirowały mnie opakowania kosmetyków kolagenowych Colway. A poprowadzi nas sama nasza dzisiejsza gwiazda – Kolagen Naturalny Platinum. Mam też dla Was miłą niespodziankę.
To jeden z tych kosmetyków, które niezwykle intrygują. I przyznam, że kiedy otrzymałam pierwszą wiadomość z Zakątka Kolagenowego byłam bardzo zaciekawiona. Gdzieś tam wcześniej o uszy sam kolagen mi się obił. Nie miałam jednak sposobności go wypróbować. A w ogóle – to co jest to ten cały kolagen? I jak to to działa?
Aby się za bardzo nie wymądrzać, wstęp zacytuję za producentem – Colway…
„Kolagen jest „proteiną młodości”, która stanowi ponad 30% masy białka ludzkiego i aż 70% białek skóry. Kolagen wraz z elastyną tworzą w skórze właściwej elastyczną siateczkę, która nadaje jej sprężystość i jędrność, a także wiąże wodę, substancje lipofilowe i stanowi o kondycji tkanki łącznej czyli w istocie o kondycji całego organizmu.

Kolagen w naszym organizmie podlega ciągłemu procesowi wymiany i dopóki przebiega ona sprawnie Twoja skóra wygląda młodo i zdrowo. Kolagen ustrojowy powstaje w komórkach wytwórczych: fibroblastach i chondrocytach, w procesach zwanych kolagenogenezą. Kolagen Naturalny nie walczy ze skutkami, jak większość kosmetyków anti-age, lecz uderza w przyczynę starzenia się skóry – niedobór kolagenu.”

A jakiż on dziwny w stosowaniu! Ale od początku – w bardzo eleganckim pudełku skrył się równie elegancki pojemniczek ze szkła i z wygodną w użyciu pompką. Wewnątrz znajdziemy gęsty, lekko przejrzysty żel. W zasadzie bez zapachu. Całkowicie neutralny. Wersja Platinum jest do twarzy i szyi. Istnieją także inne – do ciała, na włosy, stawy i paznokcie.
Cała sztuka to wiedzieć jak go używać. Kiedyś bowiem odwiedziła mnie koleżanka, która sobie go wypróbowała,  a potem zdzwoniła spanikowana, że jej się na twarzy łuszczy. Otóż ważne, aby skóra była wilgotna, a zaraz po aplikacji niewielkiej ilości preparatu nakładamy krem nawilżający. Wiecie czemu? Jeśli go nie nałożymy, po krótkiej chwili będziemy mieli poczucie nieprzyjemnego ściągnięcia. Skóra się napnie i… tak jakby zestali. Jeśli jednak posmarujemy ją kremem, uczucie to szybko zniknie.
A potem? Na początku nie wiedziałam co o tym całym kolagenie sądzić. Zrobiłam nawet krótkie badanie wśród osób, które go używały i są zadowolone. Deklarują, że skóra jest uspokojona, rozjaśniona, a zmarszczki faktycznie jakby spłycone. U mnie proces ten trwał nieco dłużej, ale teraz, kiedy już moja buteleczka dobiega końca, mogę przyznać im rację. Faktycznie coś w nim jest. Faktycznie moja 30-letnia skóra z pierwszymi, ale już widocznymi zmarszczkami, dostała czegoś w postaci pozytywnego zastrzyku. Regeneruje się, jest miękka i przyjemna w dotyku. Bardzo delikatnie napięta, ale nie powoduje to żadnego dyskomfortu, a wręcz przeciwnie – sprawia wrażenie jędrności i elastyczności.
Kolagen polecam, choć trzeba przyznać, że jest to spora inwestycja. Wszystkie szczegóły znajdziecie na stronie Colway. Warto sięgnąć po niego, kiedy już pierwsze zmarszczki Was dopadną lub, aby zregenerować skórę po urazach czy zabiegach chirurgicznych – ponoć znacznie przyspiesza gojenie.

A teraz niespodzianka!

Zapraszam do konkursu facebookowego, w którym do wygrania są trzy kosmetyki kolagenem Colway:
Aby wziąć udział w konkursie należy
  • polubić fanpage Zakątka Kolagenowego (TUTAJ)
  • udostępnić publicznie informacje o konkursie – baner konkursowy na Facebooku (TEN) lub wkleić podlinkowany banerek na blog (jeśli zdecydujecie się na tą drugą opcję wpiszcie w komentarzu link do bloga).
Warunkiem uczestnictwa w konkursie jest spełnienie obu powyższych zadań. Pod uwagę będą brane osoby linkujące swój blog w komentarzu oraz udostępniające na Facebooku. O polubienie Zakątka proszę wszystkich 🙂 
Na zgłoszenia czekam do niedzieli 4 maja 2014, do północy.
Spośród zgłoszeń wylosujemy trzy osoby, do których powędrują, według powyższej kolejności, kosmetyki kolagenowe.
Wyniki zostaną ogłoszone na blogu. Na adresy zwycięzców do wysyłki będę czekała 10 dni od ogłoszenia wyników. Wysyłka jedynie na terenie Polski, za wysyłkę odpowiedzialny jest sponsor.

Zapraszam!

Facebook