Nowe dla o!figa

Nie spoczywa nam Patrycja na laurach, oj nie! Wciąż tworzy i zaskakuje nowościami w swojej marce o!figa! A mnie cieszy to szczególnie, bo uwielbiam z nią współpracować!

Spieszę więc z małą prezentacją nowości o!figa, a jednocześnie naszej graficznej współpracy. Ponownie bowiem to właśnie moje etykietki pojawiają się na kosmetykach Patrycji.

A dokładniej – projekt etykiet, zdjęcia i kolaże produktowe. Poniżej także znajdziecie mały wgląd w cennik hurtowy marki, który także ostatnio powstał!

Po więcej zapraszam do mojego portfolio:

>>> Lili Creative <<<



Wróćmy do samych nowości. Są to dwa kosmetyki, które już dokładnie wypróbowałam i polecam serdecznie!


Ja, Papaja

To kosmetyk, który możesz stosować jak maseczkę lub jak myjący puder do twarzy. Produkt jest bogaty w proteolityczne enzymy z papai i ananasa, które wspomagają proces rozpuszczania warstwy rogowej naskórka, w następstwie czego skóra jest gładsza, oczyszczona, zmniejszona jest widoczność porów i tendencja do zaskórników. Kosmetyk doskonale sprawdzi się w pielęgnacji cer naczyniowych, delikatnych, trądzikowych.

Jest to więc delikatny biały puderek, który po zmieszaniu z wodą przybiera postać emulsji. Tą emulsją myjemy twarz, masując ją przez dłuższą chwilę. Ja zazwyczaj zostawiam ją na twarzy, dopóki nie wejdę pod prysznic i tam po chwili ją zmywam, czasami jeszcze dodając odrobinę żelu do twarzy. I tak mniej więcej dwa razy w tygodniu.

Jestem wielbicielką tego typu proszków myjących opartych na białej glince od dawna. Uwielbiam je! A tutaj mamy jeszcze dodatek pełnych enzymów papai i ananasa, które dodatkowo peelingują. Połączenie idealne! Buzia jest czysta, miękka i tylko czeka na porcję kremu.

Maskę znajdziecie na stronie o!figa



Silna Trójca


To młodsza siostra Pięknej trójcy. To także trójcząsteczkowy żel hialuronowy, jednak o wyższym stężeniu, bo aż 3%. Każda z cząstek pełni inną funkcję i uzupełnia swoje działanie.

Kwas małocząsteczkowy przenika do naskórka, kwas ultramałocząsteczkowy przenika do głębszych warstw skóry, gdzie wiąże wilgoć, dzięki czemu nawilżenie dłużej się utrzymuje, natomiast kwas wielkocząsteczkowy tworzy warstwę okluzyjną, która chroni naskórek przed utratą wody. Każdej cząsteczki jest w Silnej Trójcy po 1%.

Silna Trójca jest gęstsza od Pięknej Trójcy, czyli różnica jest widoczna gołym okiem. Gdzieś też wyczytałam, że tego typu żel można nakładać już sam na twarz, osobiście jednak bardzo polecam na oczyszczoną buzię nałożyć nieco żelu, a na to przynajmniej odrobinę kremu. Lub olejku – jak wolicie! Ja wolę krem. Wtedy zamyka on żel w skórze i efekt nawilżenia jest najlepszy.

Żel cudownie łagodzi i zmiękcza skórę. Stanowi jakby skumulowaną dawkę nawilżenia i ukojenia. Genialnie uzupełnia każdy krem (lub olejek). Nakładam go także czasami punktowo w inne miejsca na ciele, na drobne ranki, aby się szybciej zagoiły. Pomaga! Bardzo się zatem polubiliśmy!

Żel znajdziecie na stronie o!figa


Facebook