Ptaszkowe wyniki + W roli głównej: Phenomé Pumeks do stóp z zieloną herbatą i miętą FRESH MINT

Nadszedł czas na rozstrzygnięcie ptaszkowgo konkursu! Jeśli ktoś ptaszków, które robi Kasia ze Strumyków jeszcze nie widział – niech wpada koniecznie TUTAJ – na chwilę uciec na wieś, na winobranie i po trochę słońca 🙂 A ptaszyny cudowne wylosowała…
Łucja z Agulkowego Pola
Łucjo – poproszę o dane do wysyłki na lilinatura@lilinatura.pl 🙂 I gratuluję, bo ptaszyny przeurocze!
Po części oficjalnej, przechodzimy do występu gwiazdy! W roli głównej dzisiaj prezentuje się godnie Phenomé Pumeks do stóp z zieloną herbatą i miętą FRESH MINT!

Jest to kosmetyk z kategorii ciekawych. Zazwyczaj bowiem do stóp stosuje się pumeks tradycyjny, twardy, w kamieniu. Tutaj mamy jego alternatywę. W aluminiowej ładnej tubce ukryła się pasta, która z wyglądu przypomina ciemne, pisakowe błoto.Dosyć… nieatrakcyjne… ale do stóp to akurat pasuje jak ulał 🙂
Kiedy jednak przyglądamy się tej paście bliżej, zaczynamy odkrywać jej zalety. Po pierwsze, pachnie świeżo. Wręcz orzeźwiająco. A zapach ten doskonale komponuje mi się właśnie z pielęgnacją stów. Ponoć zbudowany jest wokół aromatu zielonej herbaty przełamanej miętą. Być może 🙂
Po drugie, w składzie ma istne bogactwo pielęgnacyjnych wód i ekstraktów. Czoło stanowi woda z zielonej herbaty. A resztę zacytuję: wody roślinne: cytrynowa, migdałowa, aloesowa (dostarczają skórze niezbędnych witamin i minerałów), naturalne substancje złuszczające: pumeks oraz migdałowe drobinki ścierne (doskonale usuwają martwy, zrogowaciały, przesuszony naskórek), wyciąg z zielonej herbaty (nawilża, odżywia, działa przeciwzapalnie, napina i poprawia elastyczność skóry, chroni przed wolnymi rodnikami), wyciąg z czerwonej herbaty (odżywia, chroni przed wolnymi rodnikami), ekstrakt z mięty pieprzowej (działa łagodząco, odświeżająco, antyseptycznie), wyciąg z tymianku (działa przeciwzapalnie i ściągająco, łagodzi podrażnienia, tonizuje, odświeża), ekstrakt z melisy lekarskiej (koi, działa przeciwzapalnie i odprężająco). Same cuda!
Peeling-pumeks stosuję w wannie lub po zamoczeniu stóp w misce z np. wodą z solą. Najpierw więc je zwilżam, a następnie masuję pastą. Rzeczywiście skóra na stopach jest miękka, rozjaśniona, wypielęgnowana. Uważam jednak, ze kosmetyk nie zastąpi skutecznie tradycyjnego peelingu, zwłaszcza jeśli skóra na piętach jest mocno zrogowaciała i potrzebujemy dosyć znacznej mocy trącej. Zazwyczaj więc po takim peelngowym masażu dokańczam dzieło kamieniem i dopiero wtedy uznaję, że moje SPA dla stóp jest zakończone. Choć nie… jeszcze kremik się należy!
Tak przeprowadzony rytuał staje się też genialnym pomysłem na chwilę relaksu. Masowanie stóp zawsze pomaga się odprężyć i wyciszyć. A jeśli do tego i one tak dobrze z tego korzystają, nie pozostaje mi nic innego jak kosmetyk polecić 🙂

Pumeks-peeling dostępny jest TUTAJ.

Facebook