Taka mała… Dwa latka raptem, ale dorosła już wystarczająco aby naszą Sony Alfa unieść i trzymać. Co więcej patrzy i widzi. A na dodatek jeszcze wie gdzie nacisnąć. I albo ma niesamowity wrodzony talent, albo nasz aparat, jak to mówi moja siostra, na automatycznym ustawieniu nadaje się i dla idiotów. Ja tam swoje jednak wiem. Róży wróżę karierę wspaniałą. Lub chociaż satysfakcjonujące hobby. Z resztą – sami zobaczcie – oto kilka pierwszych zdjęć, jakie Mała zrobiła w swym króciutkim życiu. Tak widzi mamę, ciocię i psa 🙂
Poza tym… miłością ogromną darzę dwa miesiące w roku – sierpień i wrzesień. Najcudowniejsze, najpiękniejsze, z niesamowitymi kolorami, owocami, ciepłymi dniami, rześkimi nocami, ze spadającymi gwiazdami i magicznymi lasami.
Trochę mojego sierpnia mam dla Was!