Wybór subiektywny – Coslys, Bentley Organic, Profarm

Kochani,

Kolejny już krótki wybór subiektywny, czyli moje typy spośród tego gąszczu naturalnych cudeniek…

1. COSLYS Żel do higieny intymnej z wodą różaną 200ml

Lubię:) Dla wszystkich, którym zależy na delikatnej pielęgnacji wyjątkowo czułych miejsc. Żel z wodą różaną bez mydła. Dzięki pH 5,5 chroni florę bakteryjną i zapewnia komfort. Kompozycja o intensywnym zapachu z dodatkiem olejku sosnowego i eukaliptusowego pozostawia na długo uczucie świeżości. Przebadany ginekologicznie.

2. Bentley Organic Spray Dezynfekujący do Zabawek 

Niezwykle przydatny, gdy ma się w domu uwielbiającego błoto psa… Wolny od szkodliwych substancji chemicznych dezynfekujący spray zawiera naturalne składniki antybakteryjne, łagodne dla środowiska i bezwzględne dla bakterii. Nie pozostawia osadu, pozwalając dziecku bezpiecznie bawić się bezpośrednio po jego użyciu. 
Stosowany przeze mnie jako olejek do ciała zaraz po kąpieli- jest cudny! Olej jojoba zawiera witaminę E, dostarcza naturalnych substancji wzmacniających odporność skóry na zewnętrzne szkodliwe czynniki, zmiękcza skórę. Lekki olej, łatwo przenika przez naskórek. Doskonale zrównoważony olej nadający się zarówno dla skóry suchej, odwodnionej, jak i przetłuszczającej się. Szczególnie polecany dla skóry podatnej na występowanie trądziku.

5 comments on Wybór subiektywny – Coslys, Bentley Organic, Profarm

  • Anonimowy

    A gdzie w Krk można kupić te produkty? zwłaszcza nr 3 😉

  • katie

    Lili, a nie czujesz, że dezynfekcja wszystkiego wokół dziecka to trochę przesada? Żyjemy w otoczeniu, które jest pełne zarazków, a odporność na nie zbudowaliśmy sobie w dzieciństwie. Jak dziecko połknie trochę zarazków (nieuniknione), zadziała to trochę jak szczepionka. Brak kontaktu z zarazkami może w przyszłości skutkować na przykład alergią. Zresztą dziecko kiedyś tak czy inaczej pójdzie do piaskownicy czy na plażę…
    Pozostałe produkty zachęcające 🙂

  • lilinatura (author)

    Wiesz co Katie, nigdy nie dezynfekowaliśmy niczego nazbyt starannie wokół dziecka. Śmiem nawet twierdzić, że jako właściciele psa, dziecko wychowujemy wręcz w stałym kontakcie z zarazkami i brudem:) Nawet nie chcę wiedzieć ile ona zjadła już psich kłaków:) Także jestem jak najdalsza od sterylnych warunków, ale stanowczo uważam, że w przeciwnym kierunku też nie można przesadzać. Stąd właśnie potrzeba zapewnienia choć troszkę czystszego środowiska:) Heh, nawet psa wzięliśmy jak zaszłam w ciąże, żeby dzidziuś miał styczność z zarazkami (między innymi oczywiście). Także nic się nie bój – zgadzamy się w pełni:) A spray polecam!

  • katie

    No dobrze, dobrze 🙂 Już myślałam, że należysz do osób, które wygotowują wszystko żeby było sterylne 🙂
    Popieram zatem i oddycham z ulgą 🙂

Skomentuj Anonimowy Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Facebook